Wolna wola jest najpiękniejszym i najhojniejszym darem, jaki został Ci dany przez
Źródło wszelkiego stworzenia w otaczającej wszystko przestrzeni bezwarunkowej
miłości. Źródło jest wolne od jakiegokolwiek osądu, dla niego nie ma znaczenia, co
dla siebie wybierasz.
Możesz z darem wolnej woli i zdolności do kreacji zrobić, co Ci się żywnie podoba,
wedle prostego energetycznego równania – co siejesz (świadomie lub nie, myśląc,
mówiąc, działając lub poprzez zaniechanie myślenia, mowy i działania), to zbierasz.
DOŚWIADCZASZ KONSEKWENCJI SWOICH WYBORÓW.
Zgodnie z własną wolą możesz ze swojego życia uczynić pole walki, podwórko do
rywalizacji, szkołę, w której zbierasz nagany, albo też krainę obfitości. Źródło (Bóg,
Wszechświat) odpowiada na Twoje dokonania, jedynie stwierdzając: „w porządku,
skoro tego właśnie sobie życzysz”.
Jeśli doświadczasz niedostatku, walczysz o przetrwanie, zmagasz się
z trudnościami, chorobą, odrzuceniem, biedą, tworząc własne piekło na Ziemi,
decydujesz się (przypuszczalnie nieświadomie) na NEGATYWNĄ EKSPRESJĘ
SWOJEJ BOSKIEJ NATURY.
Uzyskiwane rezultaty świadczą o tym, że nie korzystasz z przymiotów, którymi
obdarzyło Cię Źródło jako twórcę. Zrzekasz się swojej władzy i zdolności.
Jeśli tak jest w Twoim przypadku, w każdej chwili możesz to zmienić na pozytywne
doświadczenia, które związane z obfitością, radością i zaspokojeniem. Docierając do
energetycznych źródeł swojego potencjału, tworząc rzeczywistość taką, jakiej
pragniesz, możesz żyć autentycznie w swoim niebie.
WYZBĄDŹ ZATEM SIĘ KONCEPTU, ŻE ISTNIEJE JAKAKOLWIEK
SIŁA ZEWNĘTRZNA, KTÓRA MA PRAWO DECYDOWAĆ,
CO POWINIENEŚ ROBIĆ ZE SWOIM ŻYCIEM.
Za kogo jesteś odpowiedzialny?
Przeświadczenie, że jest coś co MUSISZ ZROBIĆ oraz „ludzki osąd” w kontekście
rozróżniania „dobra” i „zła”, wymyślony na potrzeby sprawowania nad ludźmi władzy,
ma boleśnie ograniczający wpływ na Twoją zdolność manifestacyjną. Jednym
z licznych tego przykładów jest potrzeba służenia lub pomocy innym z pominięciem
Twoich własnych potrzeb.
Każdy jest jednakowo zdolnym twórcą i każdy ma dostęp do niczym nieograniczonej
obfitości, gdyż jest boskim pierwiastkiem w ludzkim ciele. Każdy ma prawo żyć, jak
chce.
Dlatego przejmowanie za innych odpowiedzialności utwierdza ich (i Ciebie)
w przekonaniu, że Twoja pomoc jest im niezbędna, neguje ich boskość i zdolności.
Przesadne pomaganie innym jest ubezwłasnowolnianiem ich oraz wzmacnianiem
postawy roszczeniowej, wyuczonej bezradności i zależności od środowiska.
Co więcej kompulsywne pomaganie często wynika z wypierania autentycznej
potrzeby zajęcia się własnymi, a nie cudzymi sprawami i tym samym odwraca uwagę
od tego, co sam manifestujesz. Nie zajmujesz się sobą, bo masz dzieci, żonę, męża,
ojca, matkę, teściową, przyjaciół w biedzie i kraj w potrzebie – nimi wszystkimi trzeba
się zająć.
Pomyśl, jeśli wszyscy zajmują się innymi, to nikt nie zajmuje się sobą… Taka
postawa jest w dużej mierze bardzo wygodna.
Znacznie prościej i dla niektórych bardziej „duchowo” jest utrzymywać w swoim polu
energetycznym poczucie ograniczenia – bez względu na to, czym jest ono
tłumaczone. Ograniczająca i tym samym dająca bezpieczeństwo struktura, „z góry”
ustalone zasady pomagają ludziom rozkładać sobie przed oczyma całe wachlarze
usprawiedliwień.
Zrób sobie małe ćwiczenie i wymień wszystkie powody, dlaczego nie możesz mieć
takiego życia, jakiego dla siebie pragniesz. (Potem możesz zanieść je do toalety
i, spuszczając wodę, patrzeć, jak znikają w systemie kanalizacji).
Ile razy przyłapałeś się na myśli, że z jakiegoś powodu nie możesz chcieć tego,
czego w głębi duszy sobie życzysz. Ile razy samoograniczałeś się, wmawiając sobie,
że tego czy tamtego nie potrzebujesz? Ile razy pomyślałeś, że na coś nie
zasługujesz, lub po prostu nawykowo przedkładałeś potrzeby innych ponad swoje?
Spójrz na naturę wokół siebie – ona nigdy nie przestaje się rozwijać.
Dlaczego w takim razie sądzisz, że Ty potrzebujesz czyjejkolwiek zgody na to?
Natura nie przeprasza ani nie potrzebuje zgody na wzrost i radość – dlaczego
uważasz, że potrzebujesz zapewnień, że Ci wolno, czy jakiejkolwiek innej
asekuracji?
Dzień, w którym miałbyś już wszystko, czego pragnąłeś dla siebie, mógłby być dla
Ciebie bardzo, bardzo smutny… Bo tak naprawdę nigdy nie będziesz miał dosyć –
Twoja dusza nigdy nie będzie miała dość doświadczeń. Przyszedłeś tutaj kreować
swoją rzeczywistość i nie da się uciec od tego w stagnację.
Decyzja, wybór, działanie.
Zapamiętaj – prawdziwy WYBÓR jest częścią fizycznej rzeczywistości (trzeciego
wymiaru) i przynosi oczekiwane konsekwencje jedynie POD WARUNKIEM, ŻE
PODEJMUJESZ DZIAŁANIE.
Decyzja niewprowadzona w życie nie jest wyborem, jest tylko myślą, która jest
właściwa dla czwartego wymiaru egzystencji (ciało mentalne). Owszem, jej podjęcie
może być magnesem przyciągającym ku Tobie nowe możliwości, ale to WYBÓR
konkretnego DZIAŁANIA przyciąga i kreuje nową rzeczywistość.
Codziennie podejmujesz setki „decyzji”, jednakże większości z nich nie przekładasz
na konkretne działania. Pozostają one jedynie w sferze rojeń i Twoich pobożnych
życzeń.
Od czego zatem zacząć tą wędrówkę po mądrość duszy i manifestację?
Od poznania swoich energetycznych zdolności (dostrojenie duszy) oraz schematu w jaki sposób Ty manifestujesz (manifestująca matryca).
Zapraszam Cię do udziału w moim warsztacie po których Twoja rzeczywistość zmieni się zasadniczo w góra 6 tygodni, o ile zechcesz być odpowiedzialna/y i działać – szczegóły TUTAJ
Droga Paulino, czytac Twojego bloga to jak czerpać z misy pełnej owoców, wszystko kolorowe, pyszne, smaczne i lekkostrawne