Aby być zaspokojonym energetycznie i wieść takowe życie, trzeba być AUTENTYCZNYM.
Wiedząc kim się jest, a nie kim kazano Ci być….
Wtedy możliwe jest życie z przestrzeni serca i intuicji.
99% ludzi na tej planecie nie chce poznać siebie i swoich prawdziwych możliwości ze strachu, że nie spełni oczekiwań, albo uwikłała się w mechanizm „zosi samosi”, która odkryje wszystko sama.
Niestety samemu się nie da – z prostej przyczyny – brak nam dystansu, obiektywizmu, żyjemy w iluzorycznej rzeczywistości i zimny prysznic, pokazujący, gdzie strzelamy sobie w kolana, może przyjść jedynie od kogoś patrzącego z boku.
Pierwotny mechanizm strachu i instynkt przetrwania, przywiązania do tego co „pewne” oddalający od postępu, rozwoju i wzrostu, strefa komfortu, elementarne bezpieczeństwo działa jak energetyczny kaganiec.
Ewolucja jest możliwa dla wszystkich, jednak jedynie ci, których stać na pokorę, stan umysłu początkującego, wyciszenie ciała emocjonalnego i mentalnego, odwagę w odkrywaniu siebie, mogą otrzeć się o namiastkę poznania i zapoczątkować zasmakowanie w wolności, wyzwalającą z wszelakich społeczno-religijno-politycznych norm, presji na „ziemski sukces” i uniwersytecką wiedzę bezużyteczną, pseudokorpokarierę, kajdany niewolnika matrixa.
Jeśli tylko pozwolisz na odinstalowanie programów trzymających w zbiorowej świadomości i spojrzysz na dotychczasowe doświadczenia z zupełnie innej perspektywy.
Dopiero ruszając z miejsca, we własnym tempie możesz skorzystać z największego daru, który drzemie uśpiony – wewnętrzny bezbłędny GPS, połączenie z wyższym ja.
Szósty wymiar nie jest dla każdego, to nie jest żaden wyścig 😉
Każdy jest tam, gdzie być powinien (świadomie lub nie i pełna akceptacja dla takiego wyboru) – odwaga to wytrawny trunek, czasem trzeba zatoczyć karmiczny wzór po raz dwudziesty, upaść na samo dno, otrzeć się o śmierć, depresję, odrzucenie, zmęczenie, frustrację, aby ochłonąć i zrozumieć, integrować cień – czyli, gdzie mechanizm racjonalizacji, trzymanie się kurczowe dogmatów, kolektywnego pojęcia „dobra” i „zła” zabija duszę.
Początek jest zawsze teraz – zobacz jak płochliwe jest twoje ego i jego mechanizm prokrastynacji i racjonalizacji.
Jaką historię opowiadasz sobie i innym w kółko, dlaczego nie możesz mieć tego, czego chcesz?
Ile tam jest ucieczki od konfrontacji z życiem, od wolności?
Wolność wymaga OBECNOŚCI w ciele, nie w głowie, czy na teleinformacyjnej autostradzie (5ty wymiar).
Obecność to nie uciekanie w medytację, w używki, substancje psychodeliczne, alkohol, obżarstwo, alienację, gwarantujące odcięcie od wehikułu, po który tutaj przyszedłeś, bez Ciebie obecnego w nim nic nie jest możliwe, tak samo jak bez cierpliwości i wysiłku.
Twój świat jest tylko tym co Ty mu dałeś – niczym mniej, niczym więcej.
Hołdując lękowi, wstydowi, poczuciu winy, pojęciu „grzechu”, powinnościom, musom, wyrzutom „sumienia”, poświęceniu, obligacjom, społecznej presji, nic nie zamanifestujesz, nie staniesz się wolny.
Jedynie człowiek wolny jest w stanie manifestować. KROPKA.
Rewolucja i wolność nie przyjdzie z zewnątrz, ale z Twojego wnętrza, chcesz lepszego świata, skup się na tym, gdzie oszukujesz siebie i zacznij tam, gdzie jesteś.
Odpowiedz teraz sobie szczerze – co byś zrobił, gdybyś w końcu przestał się bać?
A potem idź i to zrób!
Początek jest zawsze teraz.
Po szczegóły zapraszam TUTAJ
Niezmiennie jestem pod wrażeniem Pani wpisów . Każdy trafia tam gdzie boli najbardziej. Dziękuje