„Biednych ludzi najtrudniej zadowolić.
Dajcie im coś za darmo, to stwierdzą, że to podpucha.
Powiedzcie im, że to tylko drobna inwestycja, powiedzą, że wiele na tym nie zarobią.
Powiedźcie im, żeby zainwestowali, odpowiedzą, że nie mają pieniędzy.
Powiedzcie im, żeby spróbowali czegoś nowego, powiedzą że brak im doświadczenia.
Powiecie im, że to tradycyjny biznes, a oni odpowiedzą, że to zbyt trudne.
Powiedzcie im, że to nowy model biznesowy, a oni odpowiedzą, że to piramida.
Powiecie im, żeby otworzyli nowy biznes, powiedzą, że nie ma dowodów, że nowy biznes się uda.
Oni wszyscy mają coś wspólnego – lubią szukać odpowiedzi w Google, słuchać się przyjaciół, tak samo sfrustrowanych jak oni; więcej rozmyślają niż profesor na uniwersytecie, a robią mniej niż ślepiec.
Zapytacie ich co potrafią?
Nie odpowiedzą wam.
Mój wniosek jest taki – żeby wasze serce biło szybciej, dlaczego po prostu nie działacie?
Zamiast spędzać czas na rozmyślaniach, dlaczego nie zrobić w końcu, o czym myślicie?
Biednym ludziom się nie szczęści z powodu jednej wspólnej cechy – Całe ich życie upływa na OCZEKIWANIU”
Jack Ma, Alibaba.com
Ludzie żyjący w niedostatku uważają najczęściej, że pieniądze NIE MAJĄ ZNACZENIA.
Dla ludzi majętnych pieniądz przedstawia wielką POZYTYWNĄ WARTOŚĆ i ZNACZENIE. Bogaci doceniają pieniądze za to, co mogą z nimi zrobić, i cieszą się tym.
Ludzie biedni często wyznają pogląd, że pieniądze są BRUDNE, a ich zdobycie wymaga REZYGNACJI Z UCZCIWOŚCI. Paradoksalnie im bardziej jesteś uczciwy wobec siebie, tym WIĘCEJ masz.
Świadomość (a za nią idąca inwestycja w swój ludzki kapitał, która niestety NIGDY się nie kończy = ewolucja) kształtuje BYT, a nie odwrotnie. TO co jest w portfelu, standard życia, jakość relacji to wynik na ile być może ignorujesz elementarne prawa Wszechświata i prawa przyciągania. Pieniądze to fantastyczny nauczyciel „duchowy” – ciężko się polemizuje z faktami = gołymi cyframi na rachunku bankowym.
Uważają, że oni sami nigdy nie dojdą do większych pieniędzy, gdyż ludzie bogaci albo ukradli pierwszy milion, albo też są ulepieni z innej gliny. Ludzie żyjący w ubóstwie po cichu marzą o zmianie tego stanu rzeczy, ale koncentrują się na BRAKU pieniędzy. CO jest tak cudownego i „duchowego” w braku środków na elementarną egzystencję? I ta duchowo brzmiąca „obiekcja” – doświadczam, bo Pan Bóg chce, abym nauczył/a się lekcji.
Doprawdy? Źródło jest przejawem najwyższej miłości oraz zrozumienia dla wolnej woli oraz kreacji i niestety nie rzuca nikomu kłód pod nogi. Człowiek robi to sam, lub tez pozwala na to innym.
Po co biedni, zagubieni, sfrustrowani energetyczną wymianą i wysiłkiem twórczym wchodzą w religię i duchowość?
Aby obfitość spadła im na kolana, bez jakiekolwiek wysiłku twórczego, inwestycji, szukają magicznej różdżki, by wymedytować/wymodlić sobie drogę do obfitości.
Ludzie bogaci są przyzwyczajeni do obfitości i skupieni na niej. Ich IQ=EQ. Mają wyrobioną bezwzględną samodyscyplinę oraz silną wolę (3% populacji, która dowozi zawsze – najpierw sobie, a potem innym). Asertywność oraz dokładna wiedza czego chcą, jak chcą z kim chcą i kiedy chcą zapewnia im to co mają i to co będą mieć.
Człowiek, który nie wie czego chce, nie jest zadowolony z tego co ma – bo jakby mogło być inaczej? Tak jak robi cokolwiek – tak robi WSZYSTKO.
Są przekonani, że się OBFITOŚĆ słusznie należy. Nie wyobrażają sobie innego życia. Jedni i drudzy mają więcej tego, na czym się koncentrują w swoich działąniach. Tak już jest na naszej planecie, że…
PIENIĄDZE SĄ ENERGIĄ, KTÓRA JEST EKWIWALENTEM INNYCH ENERGII.
Są one jedną z najpotężniejszych energii na Ziemi.
Ile milionów (miliardów) ludzi na co dzień nasyca myślokształt pieniędzy swoimi skrajnymi emocjami – poczuciem niedostatku, cierpieniem spowodowanym głodem, chorobą i bezsilnością, a także chciwością i pożądaniem. Jedni obdarzają je miłością, inni nienawiścią. Wielu i jednym, i drugim.
Pomyśl, jakimi uczuciami Ty sam obdarzasz pieniądze oraz sam koncept energetycznej wymiany, że bez wysiłku nie będziesz mieć nic, bo jeśli chcesz czegoś więcej pragniesz dać z siebie więcej. Elementarne prawo przyczyny i skutku.
Jaki masz do nich stosunek? Jaki stosunek mieli do nich Twoi rodzice? Skąd to poczucie niezasługiwania, wstydu i życzenia sobie w duchu, aby materia zniknęła i ucieczka w eskapizm i nie mierzenie się z realiami tego świata, który nie jest zły. Jest odbiciem tego co człowiek mu dał ponad swoje osobiste dobro i na co pozwala. Niczym mniej ani niczym więcej.
Skąd marzenia o wygraniu w lotto czy odziedziczenie spadku po bogatym wujku (energetyczny ekwiwalent komunikatu – nie chcę mieć nic do czynienia z pieniędzmi, chcę, aby zniknęły, albo magiczna suma cudownie spadła mi na kolana, bez jakiegokolwiek twórczego wysiłku z mojej strony).
Skąd to poczucie, że usługi/towary powinny być za darmo, albo wszystko jest za drogie – to co się ma/nie ma w portfelu jest wynikiem wyborów i w jaki sposób wykorzystuje się twórczy potencjał. Konsekwencje – głównie te finansowe/relacyjne i zdrowotne – to żywy dowód czy żyje się w zgodzie ze swoimi energetycznymi darami, czy też nie (czy jesteś prawdziwie połączony z duszą możesz sprawdzić TUTAJ)
Oczywiście, pieniądze nie są celem samym w sobie i nie należy dążyć do ich zdobycia za wszelką cenę. Są jednak narzędziem, którego można używać na niezliczoną ilość dobrych sposobów: zapewniając godne warunki sobie i swoim najbliższym, ucząc się, rozwijając i podróżując, tworząc wspaniałe i wartościowe rzeczy, wspomagając innych, tworzyć nowe miejsca pracy. Pieniądze pozwalają na wolność bycia sobą, spełnianie się w swojej pasji i kreowanie – nie tylko z płaskiej perspektywy zaspakajania zachcianek ego lub imponowania przyjaciołom i sąsiadom. Równie dobrze pieniądze mogą przydać się dla zaspokojenia wołania duszy i jej potrzeb doświadczania oraz ułatwiać ewolucję świadomości. To tylko kwestia tego, DO CZEGO są używane.
Pieniądze nie są kluczem do szczęścia, ale ich brak jest paszportem do nędzy i nieszczęścia. Jeśli stan konta jest taki, a nie inny, oznacza to, że w adekwatny do tego sposób korzysta się ze swoich energetycznych talentów i zmaga się z blokami manifestacyjnymi, które samemu się wykreowało – świadomie lub nie.
Zrozumienie tego, że pieniądze SĄ ENERGIĄ, ułatwia akceptację faktu, że przyciąga się je lub odpycha swoim stosunkiem do nich i jaki mają energetyczny ekwiwalent, odbijający się w działaniu w każdym aspekcie istnienia. Nie ma się zwykle ochoty pojawić się na dłużej tam, gdzie nie jest się lubianym, nie szanowanym i uważanym za „niegodnego”.
Energia pieniądza nie zniknie, tak samo jak pojęcie energetycznej wymiany! Niestety nie da się wrócić do czasów barteru, każda rzetelna ekspertyza ma swoją cenę.
Nie ucieknie się od tego, bo między innymi jednym z celów inkarnacyjnych duszy jest zaspokojenie i integracja w materię, na co świadomie się zgodzono. Z drugiej zaś strony nie znam osoby, która odmówiłaby przyjęcia miliona PLN 😉 ….
Można godzinami powtarzać do zamkniętych drzwi – „SEZAMIE! OTÓRZ SIĘ” – ile razy „siłą woli” , afirmacją, „potęgą umysłu” udało się je otworzyć od pstryknięcia palcami? Ile od tego „pstrykania” jest na rachunku?
Jeśli człowiek się upiera, że to działa, można usiąść wygodnie na fotelu i pstrykać do WOLI….
Skoro nie udaje się od pstryka jak ma to zadziałać na te pragnienia, na realizacji których najbardziej zależy?
Nie ucieknie się od wysiłku, energetycznej wymiany z Wszechświatem, czasu liniowego w tej rzeczywistości.
Aby otworzyć drzwi, to człowiek się potrzebuje ruszyć pierwszy, wraz z kluczem pasującym do zamka… a dopiero potem drzwi się otworzą…
Wielowymiarowa istota duchowa, która kreuje w sposób wielopłaszczyznowy i unikalny jedynie dla siebie.
Nie ma gotowych, uniwersalnych rozwiązań skutecznych dla wszystkich.
Jesteś unikalną matrycą, która chce robić to co kocha najbardziej na świecie, zarabiać pieniądze, mieć udane relacje, zdrowie, spełniać swoje pragnienia oraz autentycznie wyrażać swoje unikalne talenty.
Masz marzenia i głęboką chęć, aby ujrzeć jak stają się Twoją rzeczywistością.
Najprawdopodobniej przeczytałeś każdą dostępną na rynku książkę czy publikację na temat manifestacji i obfitości. Spędziłeś mnóstwo czasu na stworzenie swojej tablicy marzeń, pracowałeś w pocie czoła nad spisaniem swoich celów i intencji, mantrowaniu, powtarzaniu afirmacji, medytacji, wyobrażałeś wielokrotnie siebie jako człowieka, który już odniósł znaczący sukces.
Niestety poza samym doświadczeniem i chwilowym oderwaniem się od swoich trosk nic znaczącego się nie zmieniło w twoim Tu i Teraz.
Bez względu na ilość poświęconego czasu na oswojenie manifestacji wszystko wydaje się dla Ciebie NIE działać.
Można czuć się skrajnie sfrustrowanym, kiedy bez znaczenia czego się nie podejmuje z chęcią i determinacją, zmiany swojej sytuacji (w kontekście: nowy dom, związek, urlop, lepsze zdrowie i perspektywy) nie widać na horyzoncie.
Być może dziwisz się jak to jest, że nie masz problemu, aby z łatwością znaleźć wolne miejsce parkingowe na zatłoczonym parkingu lub też pomyśleć o kimś, kto prawie natychmiast do Ciebie zadzwoni.
Nie raz zachodziłeś w głowę pytając: Co robię nie tak? Dlaczego nie umiem zamanifestować tego, na czym NAJBARDZIEJ mi zależy?
Czy zauważyłeś, że to właśnie ludzie pełni po brzegi bardzo chętnie tworzą społeczności, gdzie jest ładunek działania dla większego dobra ponad osobiste?
Szukają sposobności, wyzwań, nowego paliwa, aby sami rośli, a inni wraz z nimi. Mają tak rozpaloną wewnętrzną pochodnię kreacji, że od nich zapalają się zapałki…
Bo umieją bezwarunkowo zarówno dać, jak i przyjąć. Nie mają oczekiwań, nikt im nic nie jest dłużny ani w obowiązku. Nie czekają na pochlebstwa, uznanie, rozgłos.
Nie bronią się, nie budują fosy niedostępności, nie żebrzą ani o uczucia, ani o atencję.
Są tak pełni energetycznie zaspokojeni, że umieją się podzielić na swoich zasadach, które większość odrzuca – bo powinni rozdać siebie i swoje kompetencje za darmo, dać się bezkarnie obrobić ludziom energetycznie wybierającym zachowania ubezwłasnowolniające, leniwe, zwlekające, w postawie wyuczonej bezradności, bezczelnie aklamującym, że im się wszystko słusznie należy…odrywającym nieustannie role w trójkącie dramatycznym = KAT- OFIARA- ZBAWCA.
Budowanie własnej mocy zaczyna się od BYCIA SOBĄ i stawianiu oraz egzekwowania nieprzekraczalnych GRANIC. Nie jest to ani trudne, ani skomplikowane – konsekwencja jest możliwa do wypracowania dla każdego.
Które przekonania, a potem działania istnieją w Twoim systemie operacyjnym?
Tak, ego wytoczy wszystkie kontrargumenty, aby usprawiedliwić takiego typu działanie – tak, chce być czyste i znaleźć sobie chłopca/dziewczynkę do bicia, aby nie skonfrontować się z odpowiedzialnością. Uzasadni i zracjonalizuje każde dotychczasowe przekonania jak i działanie, nawet skrajnie toksyczne jako „dobre”, bo mimo wszystko nadal jakoś się żyje…. A skoro się żyje jest dobrze….
Skąd się bierze tyle skrajnych emocji, które są/były udziałem prawie każdego z nas?
Nasze korzenie sięgają fatalnych ról modelowych powstających w rodzinach dysfunkcjonalnych (wedle najnowszych statystyk 90% polskich rodzin!).
W większości rodzin dysfunkcjonalnych obserwuje się kult jedynie elementarnego bytu: dostatek pożywienia, odzienia, dachu nad głową, zaspokajanie najniższych instynktów przy substancjach mniej lub bardziej zmieniających świadomość. Zachowania patologiczne takie jak niedostępność fizyczna (trzeba ciężko pracować), emocjonalna i mentalna (nie mam na nic czasu, daj mi spokój, nie przeszkadzaj, jestem zmęczony/a teraz odpoczywam – (czytaj leżę i oglądam tv, piję piwko) oraz duchowa oraz kult zabobonu (ortodoksyjni wierzący – „dobrzy” ludzie).
Od jakiegoś czasu zamienili religię na duchowość, nadal szukają jak bez nicnierobienia mieć. Zauważ, kto się modli? OFIARA, która żyje w przekonaniu, że kompletnie na nic nie ma wpływu.
W takich rodzinach nie ma miejsca na rozwijanie zainteresowań czy inwestycję w potencjał osobowości czy też ten mentalny (domy z telewizorem na ołtarzu zamiast książek, muzyki czy jakiejkolwiek intelektualnej strawy).
Dążenie poznawcze jest zabijane w zarodku określane mianem fanaberii, często wyśmiewane (nie możesz wyjść przed szereg i być inny).
Przemoc fizyczna i psychiczna to standard.
Byt kształtuje „świadomość”, zamiast inwestycji w świadomość, która kształtuje byt.
Takie rodziny nie inwestują w podróże, edukację poza tą elementarną, rozwijanie hobby, talentów, książki, muzykę, mądrość (która MUSI BYĆ ZA DARMO – zdrowie (np. wizyty prywatne w razie potrzeby), ani w jakąkolwiek jakość która przekracza kwotę XYZ.
Nie zatrudniają specjalistów, wszystko zrobią sami, tanio i kolektywnie od kładzenia posadzki do farbowania odrostów we własnej łazience. Cechuje ich brak kompletnego zaufania do kogokolwiek poza stadem i pojmowania, że tego dobra jest TYLE, że wystarczy dla wszystkich. Króluje w nich przeświadczenie, że jest za mało, nie wystarczy, zabraknie, motorem napędowym takich jednostek jest wstyd, poczucie winy, zawiść, małostkowość oraz bezsilność – jak ktoś ma więcej to napewno ich kosztem lub jest bandziorem, trzeba mu odjąć, aby sobie dodać – kompensacja braków (ploty, hejt).
Tam uczy się szacunku do jedynie do rzeczy (trzeba szanować, bo sobie odjąłem od ust, aby tobie kupić spodnie, wychowanie w głębokim poczuciu niezasługiwania) natomiast potrzeby emocjonalne (choćby zwykła bliskość utożsamiana ze słabością – zimny wychów).
Nie umieją być sami ze sobą – muszą być w kupie, inaczej czują zagrożenie. Są kompletnie życiowo nieporadni, wyuczona bezradność to jedyne co oferują światu.
Łączą się z innymi komunikacyjnie niskowibracyjnymi przekazami (narzekanie, marudzenie, utyskiwanie, czarnowidzenie, obgadywanie) – dla nich szklanka jest zawsze jedynie do połowy pusta i mają problem na każde rozwiązania – to największa grupa ludzka zaszczepiona implantami eterycznymi („tak, ale”), których podłożem jest jedynie czysta spekulacja.
Nie oczekuj od nich wsparcia czy kooperacji – prędzej cię spalą na stosie i podetną skrzydła.
Postaw im granice to obrzucą cię publicznie błotem z bezsilności, próbując zwalić winę za swoje życie na Ciebie….
Nigdy w nic nie zainwestują (bierni biorcy, którym się wszystko należy – to oni stoją pierwsi w klejce po społeczne benefity, bo jak dają to „cza brać”, łowcy okazji, promocji, testerzy i testerki, próbkowicze, amatorzy towarów i usług „Nie za miliony monet”) bez znaczenia czy jest to inwestycja w produkt/usługę za 20 zł czy za więcej.
Napęd energetyczny = bezsilność, bezradność, niepewność, niezasługiwanie, który pojawi się w konsekwencjach ich wyborów z identycznym ekwiwalentem – pamiętasz, że to z działanie sprowadza Ci konsekwencje….
Inwestycja=śmierć i wyjście poza kolektyw. Kultywowanie bierno-agresywnej, roszczeniowej postawy i wyuczonej bezradności = aktywny udział w trójkącie dramatycznym!
Tacy ludzie nie rozumieją co to respekt i szacunek i na pewno go od nich nie zaznasz, a tym bardziej, że będą rozumieć Twoje granice, a tym bardziej je respektować.
Oni pierwsi wyciągną kamień i rzucą, wyśmieją, usprawiedliwiając swoją bezsilność…
Świeczki zawsze prowadzą żarówkę na stos… zapomaijac, że żarówka świeci dla wszystkich, a świeczka jedynie dla siebie…
Pojawienie się w życiu obfitości, w tym energii pieniądza, zależy od wykorzystania w pełni energetycznych zdolności, staniu się odpowiedzialnym i samodzielnym i w myśleniu i w działaniu. Wiąże się z byciem autentycznym bez względu na oceny wyrażane (rzeczywiście lub domyślnie) przez bliższe i dalsze otoczenie oraz bez względu na Twoje dopasowanie do ram aktualnego społeczno-religijnego systemu i wielowiekowych uwarunkowań dziedziczonych z pokolenia na pokolenie.
Sam fakt, że coś jest tradycją, jeszcze za tym czymś nie przemawia. Zawsze trzeba zadać sobie pytanie, czy i komu ta tradycja służy.
Powtarzam, że jestem wielką orędowniczką MANIFESTACJI (prawa przyciągania w praktyce – kwantowa inżynieria rzeczywistości) czyli korzystania w pełni ze swojego unikalnego, energetycznego potencjału oraz zdolności do kreowania dokładnie takiej rzeczywistości, jakiej dla siebie pragniesz, jak i podwojenia swojego dochodu w mniej niż pół roku – https://www.dostrojonadusza.pl/produkt/podwoj-swoj-dochod-w-6-miesiecy/
Nie popieram jednak korzystania z technik wizualizacyjnych i pracy z intencjami z pominięciem realnych, odpowiednio ukierunkowanych działań w materialnej rzeczywistości, a każdy ma swój unikalny manifestujący szyfr.
Jedynie NOWE DZIAŁANIA, inne niż do tej pory, zgodne z unikalną, energetyczną matrycą, są w stanie zmienić wibracyjny stan i tym samym rzeczywistość.
POBOŻNE ŻYCZENIA NIE WYSTARCZĄ, aby udało się wszystko to, o czym otwarcie lub skrycie marzy. Dlatego aktywnie „pomnażamy talenty” – zarówno zdolności, jak i tworzone dzięki nim dobro, bez zakopywania ich w ziemi.
Człowiek ma WOLNĄ WOLĘ i wybiera gdzie jest i z kim i na jakich zasadach
Jak oswoić energię pieniądza? Jak wchodzić tylko w wysoko wibracyjną kreację? Można się z tym skonfrontować już dziś, albo wziąć wszystko na przeczekanie i dalej kopać się z koniem. Wolna wola.
Bardzo ciekawy artykul, godny rozpowszechnienia.