Świadomość (to nie „wiedza, ani mózg”) kształtuje BYT i rzeczywistość jakiej jest się obecnym i zaangażowanym świadkiem.
To co w niej zgodnie z WOLNĄ wolą, zasila się głównie swoją MOCą (znajmość siebie: blask i cień, odpowiedzialność, samodzielność)
Nieświadomość kształtuje NIEbyt i BRAK rezultatów – niedopowiedzialność i bezsilność, z której wynika frustracja, niespełnienie, depresja, rozgoryczenie osąd, brak motywacji.
Powoduje deficyt/brak oraz to „złe rzeczy przydarzają się „DOBRYM” ludziom”: bieda, nieszczęscia, wypadki, upadek na zdrowiu.
Niemoc = bezsilność.
Jak przerwać błedne koło „wypadków losowych”.
Nie ma losu, ani przeznaczenia.
Nie można zrzucić odpowiedzialności na coś co nie istnieje i zostało wymyślone na potrzeby usprawiedliwiania bezsilności i stanu umysłu ofiary.
Pasywność zawsze przyniesie jeszcze więcej pasywności.
To co się dało światu w kontekście wartości i wysiłku wraca.
Sztuka świadomego życia jest dostępna dla każdego, tak samo jak IGNORANCJA.
Czy wiesz, że świat, który znałaś się skończył?
Powstał NOWY.
Przetrwa w nim ten, kto jest inteligentny.
Nowa inteligencja to umiejętność NATYCHMIASTOWEJ adaptacji do zmienionej rzeczywistości, zamiast walka z nią, czekanie lub też ucieczka w powtarzanie sobie, że to zaraz minie.
Gdzie jej wzór to IQ=EQ>120.
Panika, stres, dezinformacja, powrót do najniższych instynktów jest WROGIEM sukcesu.
Kto co podejmuje błyskawiczne i czasem trudne decyzje DZISIAJ, pracuje na swoje PEWNE jutro.
CI co stoją w miejscu, śledząc rozwój COVID, wrzucając na social media śmieciowy kontent, uczestnicząc w jałowych dyskusjach, tracą swoją energię oraz czas, zamiast wnosić wartość, zaprzepaszczają SWÓJ rozwój i ewolucję, bo inni idą naprzód.
Ci co nie potrafią się przestawić i zmienić swojego myślenia, przekonań, które są czasem jedynie czystą hipotezą, niepopartą jakimkolwiek namacalnym rezultatem, nie potrafią zmienić NICZEGO.
Tak jak robisz cokolwiek – tak robisz wszystko.
To co napełniasz uwagą ROŚNIE, a od czego odcinasz uwagę UMIERA.
Wiedz jednak, że każde Twoje działanie ma wpływ na NAS wszystkich.
Każde Twoje NIEDZIAŁANIE dla swojego interesu i swoich najbliższych – wycofanie i inercja również.
Co Ty dziś dałaś/łeś światu kontekście wartości?
Jakie energetyczne równoważniki mają Twoje działania?
Co je napędza? Dlaczego pytam, bo takie będą Twoje konsekwencje i całego świata….
Jeśli nie rozumiesz, że WSZYSCY jesteśmy jednym, a ten świat, aby wrócić jak najszybciej na tory normalności potrzebuje jednego – ODPOWIEDZIALNOŚCI i DYSCYPLINY.
Nie daje się nieograniczonej wolności ludziom NIEODPOWIEDZIALNYM, bo nie wiedzą co z nią zrobić, ani jej udźwignąć, ani nie są w stanie pojąć prostego równania.
MOC (wolność, pieniądze, zdrowie, miłość)= ODPOWIEDZIALNOŚĆ + STRATEGICZNY PLAN + SAMODZIELNOŚĆ + DYSCYPLINA + ASERTYWNOŚĆ + DZIAŁANIE (wdrożenie).
Nie wiem, nie umiem, a to kosztuje i inne wymówki to strefa komfortu, w której nic nie rośnie.
Chcesz więcej – daj z siebie więcej.
Najpierw Ty się ruszasz, a potem Wszechświat Ci odpowiada.
Nie masz kompetencji – idź i je zdobądź.
Bez wysiłku, wtopy, prób i błędów nie ma rezultatów.
Od zarania dziejów człowiek chciał mieć pewność dokąd zmierza, czy jego wybór swojej własnej ścieżki jest słuszny, szukał potwierdzenia obserwując naturę, radząc się zaufanych osób (starszyzna plemienna, szamani, kapłani, wyrocznie), zapominając o swoich darach, w które wyposażyło go Źródło – BEZBŁĘDNEJ INTUICJI, własnej mocy kreacji swojej rzeczywistości, wolnej woli i unikalnych zdolności energetycznych, i własny zespół doradców w postaci przewodników duchowych.
Zapytasz dlaczego tyle asekuracji jest i być może w twoim życiu?
Czy faktycznie jesteś energetycznie samodzielny?
Z czyjego akumulatora czerpiesz lub komu swój akumulator udostępniasz?
Z kim się dzielisz swoim życiem i kto poza tobą jest tam WYROCZNIĄ?
Na ilu forach i grupach szukasz odpowiedzi na swoje pytania, na które NIKT poza TOBĄ NIESTETY nie udzieli odpowiedzi.
Bo nikt nie jest TOBĄ i nie ma pojęcia co dla Ciebie akurat jest zasadne – jedynie przepuści Cię przez swoje filtry i programy, zwykle oparte na „książkowych Mądrościach”, które nie mają jakiekolwiek poparcia w namacalnym doświadczeniu i są czystą hipotezą lub spekulacją.
Wiesz dlaczego to robisz?
Dlaczego pytasz innych, a nie siebie?
Bo zwykle boisz się doświadczać swojej ekspresji.
Nieświadomie szukasz kolektywnej odpowiedzialności, bo w razie niepowdzenia jest w kogo rzucić przysłowiowym kamieniem…
Popatrz na swoją relację, jeśli jesteś w związku lub też ostatnie związki.
W każdej relacji, gdzie spotyka się dwoje zdrowych energetycznie ludzi, którzy stają się jednym, granice nie są potrzebne, ponieważ obydwoje cechuje intelektualny i duchowy zdrowy rozsądek.
W partnerstwie obydwoje są ze sobą w głębokim, zdrowym kontakcie fizycznym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym.
Mają ze sobą wspólny mianownik i wspólną wizję życia, gdzie nikt nie próbuje nikogo na siłę uszczęśliwiać, ani ciągnąć „za uszy”.
Takie osoby znają doskonale w praktyce prawo przyczyny i skutku, zdając sobie sprawę, że krzywdzenie partnera, czy kogokolwiek tak naprawdę jest krzywdzeniem siebie.
To jak życzyć komuś śmierci, a samemu napić się trucizny…
Zdrowi ludzie nie krzywdzą innych, wiedzą, że są jednym ze Źródłem wszelkiej kreacji, w pełnej bezwarunkowej miłości do wszystkiego co jest.
Te osoby mają swoją niezawodną nawigację, która nie wywodzi się z religijnej indoktrynacji, która głęboko ubezwłasnowolnia, ale z miłości do życia we wszystkich jego formach.
Na pewno zauważyłeś, jak niewielu ludzi potrafi kierować się w życiu tym swoim kompasem (intuicja, wyższe ja, dusza) ustawionym adekwatnie do poziomu świadomości, którym nie brak wewnętrznej dyscypliny, aby nie oszukiwać samych siebie, nie dając przekraczać swoich granic.
WIesz dlaczego tylu ludzi poszukuje dla siebie „ratunku” w różnego rodzaju religiach czy modalnościach duchowych?
Bo nie jest w stanie zrozumieć, że lęk tak samo jak WYSIŁEK jest czymś NORMALNYM!
Lata dominacji patriarchatu oraz odrzucenie własnej tożsamości, oderwania od źródła swojej mocy, brak uważności, doprowadziło ludzkość na skraj energetycznej przepaści i krzywdy.
Przykro się patrzy jak jedni wykorzystują drugich, zwłaszcza jeśli zaznali krzywd, upokorzenia. Ich działanie opiera się na pierwotnym, gadzim mózgu czyli na instynktach, który żywi się niskowibracyjnymi energiami złości, nienawiści, rozgoryczenia, narzekania, szukania zemsty czy udowadniania swoich „racji”.
Tak ego chce mieć rację i być nieomylne, krystaliczne czyste, będzie bronić swojego dotychczasowego wizerunku i będzie racjonalizować każdy twój wybór jako „dobry”.
Tysiąclecia monoteistycznych religii i ich praktyk ocierających się o okultyzm, skutecznie pozbawiły człowieka percepcji, że on i Źródło wszelkiej kreacji TO JEDNO i ma on wszystkie potrzebne moce do swoje ekspresji i nie potrzebuje ani wglądu ani tym bardziej pomocy czy wytycznych od NIKOGO poza sobą.
Nie ma innej drogi do własnego systemu operacyjnego, niż zaufanie swojej intuicji i dokonywania wyborów bez konsultacji z kimkolwiek.
Ten kolektywny umysł, narady plemienne, doradcy ni jak ma się dla człowieka integrującego piąty czy szósty wymiar.
MOC=ODPOWIEDZIALNOŚĆ + SAMODZIELNOŚĆ.
MOCNE stanie na własnych nogach bez pytania kogokolwiek o zgodę.
Twoje wyższe ja, w przeciwieństwie do Ciebie, dokładnie wie co robi.
Zasadniczym celem osiągnięcia wielowymiarowej świadomości jest połączenie się z własną duszą, odnalezienie potencjału manifestacyjnego, wyciszenie ciała mentalnego i emocjonalnego, świadome kierowanie własną energią, zrównoważenie czakramów, uwolnienie się od strachu, racjonalizacji oraz perfekcji, która zabija kreatywność.
Tylko jako istota WOLNA, samo-stanowiąca, samodzielna, świadoma, słuchająca wewnętrznej nawigacji, wsparcia przewodników duchowych oraz intuicji osiągasz spełnienie w fizycznej rzeczywistości.
Nie ma to nic wspólnego z duchowym eskapizmem, czy też egzaltacją praktykami duchowymi, które jedynie sprawią, że na moment „poczujesz się lepiej”, ale nic nie wniosą do twojego życia w kontekście namacalnych rezultatów.
Przyszłaś/przyszedłeś tutaj, aby doświadczać swojej ludzkiej egzystencji w tu i teraz i obserwować swoje namacalne dowody istnienia (energię kreacji obfitości, udane relacje, zdrowie do późnej starości).
Zarówno negatywny, jak i pozytywny astral jest jedynie źródłem inspiracji i wglądu, a nie ucieczki od rzeczywistości, która Ci nie odpowiada, a którą od początku do końca TY odpowiadasz.
Proszę pamiętaj, że KOGO/CO PRZYCIĄGASZ I TRZY/MASZ W SWOIM ŻYCIU ZALEŻY OD TWOICH ENERGETYCZNYCH NAWYKÓW (NAPĘDU).
CI LUDZIE/SYTUACJE W TWOIM ŻYCIU TO KONSEKWENCJE ZGODNE Z RÓWNOWAŻNIKIEM ENERGETYCZNYM TWOICH przeszłych WYBORÓW, A NIE PRZYCZYNA ŹRÓDŁOWA!
Tylko świadomie będąc w ciele masz szansę na zmianę i dokonywanie nowych wyborów, kreowania nowych konsekwencji a ty samym do korekty kursu.
Zawsze jest wybór, zawsze można zrewidować swoje przekonania.
Kwestia pozbycia się lęku, znalezienia w sobie ODWAGI, determinacji do transformacji własnego życia, na takie, z którego nie chce się uciekać, tylko czerpać garściami.
Wybieranie nowej ścieżki w życiu, porzucenie starych schematów, opuszczenie strefy komfortu, idąc w nieznane jest z początku przerażające, bo ego umiera ze strachu przed nowym. To jest naturalny proces i prowadzi do kwestionowania całego dotychczasowego życiowego bagażu doświadczeń, oddzielenia ziaren od plew, potencjalnych sytuacji twórczych od tych toksycznych, weryfikacji intencji osób w najbliższym otoczeniu, odróżnienia czystych intencji od tych z chęci zysku lub dla konkretnych korzyści.
Krystalizacja celów zgodnych z potencjałem własnej matrycy energetycznej zawsze prowadzi do ewolucji świadomości, do pokory i radości z odkrywania nowych możliwości, definitywnego pozbycia się świadomych i nieświadomych lęków.
Lęk przekształca się w podniecającą niepewność, która staje się motorem napędowym do eksploracji życiowej ścieżki, która jest dziełem świadomych wyborów i ich konsekwencji.
Ludzkość dokładnie wie, czego nie chce, natomiast jeśli przychodzi do skonkretyzowania czego chce z poziomu serca, to tworzy się problem z ubraniem pragnień w słowa, a tym bardziej w działanie prowadzące do celu.
Kolektywny lęk przed samym sobą, przed zaufaniem do siebie i innych sprawia, że jesteś ani żywy, ani martwy.
Jakby to było gdybyś w końcu przestał się bać i skonfrontował/a ze swoją mocą i ciemnymi obszarami – aby odzyskać 100% pewności siebie w mniej niż 4 godziny?
Akurat tego teraz potrzebuję 👍🏻💓