„Bycie dotkniętym przez Nią jest początkiem powrotu do domu.
Na tej ziemi jest grupa kobiet, które niosą płonące pochodnie dla ewolucji ludzkości.
Te kobiety są jak rzadkie, unikatowe, cenne klejnoty starożytnego kobiecego ducha.
Te kobiety mają więcej odwagi, odporności i wytrwałości, niż jest to wyobrażalne.
Te kobiety po cichu przeszły przez tysiące lat, aby się odzyskać z powrotem. Odpowiedzialne za przebudzanie głębokiej żeńskiej jakości w duszy ludzkości na tej ziemi.
Wyłaniając się jedna po drugiej z eterycznych świątyń Shakti we wszystkich jej postaciach.
Przebudzone Kobiety sieją nasiona stąpając swoimi nagimi stopy po jałowej ziemi. Ich promienne ciała będące żywym przejawem wewnętrznej boskiej miłości, ze swobodnie płynącą Kundalini…trzecie oczy szeroko otwarte z płynącym strumieniem kosmicznych kodów prawdy…włosy płonące gwałtowną i dziką, bezwstydną namiętnością…ich dłonie poruszają się spontanicznie, aby dotykać ran duszy tej Ziemi i przywrócić jej życie poprzez miłość.
Przebudzone kobiety nie ogłaszają się jako wybawcy naszych czasów. Przeważnie pracują nad sobą samą, ogromnym nakładem pracy, z oddaniem, dyscypliną i niezmierzonym zaangażowaniem w misję. Wszystkie te kobiety głęboko zanurzają się w swoje własne nagromadzone emocjonalne cierpienie wynikające z tłumienia energii żeńskiej świadomości. Ten zbiorowy ładunek kobiecej rany nieuchronnie osiągnie w każdym z nas punkt krytyczny w pewnym momencie podczas tego życia, pociągając tym samym do głębokiego samouzdrawiania i samoświadomości.
Kiedy te kobiety się uzdrawiają, rozpalają efekt domina, uzdrawiając i przekształcając pokolenia kobiet zarówno przeszłych, jak i przyszłych. Nie tylko to – duchowa siła tych kobiet, jest katalityczna, twórcza i alchemizująca dla wszystkich wokół.
Jeśli zostałeś wciągnięty w wibrującą sieć pola energetycznego przebudzonej kobiety, doświadczysz duchowej zmiany.
Po pierwsze, bez względu na to, co myślisz.
Twoja Dusza zdecydowała się połączyć z nią. Ta kobieta niesie dla ciebie głębokie i istotne informacje mistyczne, święte, intuicyjne kody, które są niezbędne dla ewolucji twojej Istoty.
To uruchamia falę po fali przebudzających się zmian w ciałach energetycznych ludzi, którzy się z nimi łączą. Zawsze jest głęboki cel połączeń i miejsc, do których one przynoszą swoją energię.
Noszenie świętych pochodni kobiecego przebudzenia nie jest zadaniem łatwym. Ziemia była nękana, ograniczana i obciążana przez nadmierne poleganie i inwestowanie w patriarchalną ideologię przez tak długi czas.
Nadmierne strzeżenie i blokowanie serca, utrata połączenia z intuicyjnym głosem, bezmyślne wymachiwanie energią emocjonalną niczym mieczem, całkowite odłączenie się od mądrości ciała, oraz porzucenie praktyki bycia regularnie w ciszy.
To wszystko spowodowało, że ludzka świadomość skurczyła się, uciekła, przestała słuchać. Nastała era strachu.
Kiedy ludzka świadomość traci kontakt z sercem, działa ze strachu. Działania ze strachu są zawsze gwałtowne i zamierzają wyrządzić krzywdę – fizycznie, emocjonalnie, psychicznie i duchowo.
Nie możemy pozostać sparaliżowani w utkniętej wibracji strachu i odłączeni od kobiecej duszy/żeńskiej zasady – obecnej w każdym istnieniu .
Jedyna szansa na otwarcie się na prawdę, na obecność, na blask, na głębię, na uzdrowienie, na bezwarunkową akceptację, na zaufanie, na bycie wysłuchanym i widzącym, kim jesteś w twoim rdzeniu, na duchową transformację – jedyna szansa przychodzi ze słuchania tego, co mówi do ciebie głos Bogini.
Głos bogini najprawdopodobniej pochodzi od jednej z kobiet, o których mówię. Na swój sposób, poprzez boskie zbiegi okoliczności i synchroniczność – przez cuda wplecione w rzeczywistość niczym złota nić Ariadny – Ona mówi do ciebie.
Jedna z tych kobiet mówi do ciebie, wpływając na twoje pole energetyczne, pracując nad sercem z ogromnymi ilorazami Miłości, zalewając twoje zmęczone kości i obolałe ciało świętymi wodami z jej przepełnionego kielicha.
Znasz ją.
Nie mogłaś/eś jej przeoczyć.
Ona nie będzie najwspanialszą, najgłośniejszą, uwodzicielską kobietą. Nie będzie manipulować, błagać, ani winić – nie będzie zmuszać cię do bycia wokół niej. Ona nie pracuje na poziomie ego. Działa na poziomie ducha. Duch nie musi ogłaszać się.”
Sophie Bashford
Mając głęboko w duszy, sercu oraz w ciele latami zgłębiane i zintegrowane nauki Boskiej Kobiecości, Lilith, Kali (portal do życia i śmierci i nieskończoności), wypędzanej i nękanej, nierozumianej, palonej żywcem, łamanej kołem, opluwanej, szykanowanej za odwieczną mądrość Wszechświata i wiedzenie, przez ostatnie kilka tysięcy lat jak i teraz (energetyczny stos pali się codziennie nadal – jest to moja rzeczywistość, którą bezwarunkowo akceptuję) mając cały czas w uszach świst rzucanych kamieni jadu i nienawiści, zazdrości, małostkowości zapraszam Cię, abyś bez względu na płeć, wiek, orientację czy też staż zanurzył/a się wraz z ze mną w ekstatycznym tańcu żeńskiej i męskiej energii, z całym blaskiem i cieniem, aby doznać czym jest prawdziwe życie, które urywa tyłek, sprawia, że przestajesz być na siebie i innych obojętną/nym. Przede wszystkim dla siebie, ale i dla Ciebie poprowadzę jedyny w swoim rodzaju warsztat, gdzie w świętej przestrzeni możesz odnaleźć zatraconą/nego siebie i pojednać wszystko co jest w tobie – po szczegóły zapraszam TUTAJ.
Od tysiącleci człowiek ma się wyrzec pragnień i potrzeb – do tego nawołują praktycznie wszystkie „nauki duchowe”, a kobieta w szczególności….
Ma się stać się ascetyczny, negujący ciało i jego potrzeby (bez ciała nie ma inkarnacji i tym samym doświadczenia, bez doświadczenia nie ma wniosków i ewolucji na wszystkich płaszczyznach istnienia) i za życia czekać na śmierć, która da mu „zbawienie” cokolwiek to znaczy.
Być może gdzieś w głębi duszy zastanawiasz się dlaczego ewolucja idzie tak opornie – od ery Ryb do ery Wodnika upłynęło 2 tysiące lat, a ludzie nowej ery nadal ulegają kolektywnemu umysłowi i modelowi działania, który był właściwy przed naszą erą, żyjąc nadal w zabobonie, ciemnocie, wstydzie, lęku oraz poczuciu winy.
Pragnienie jest zakazane, przeklęte, wstrętne, bezwstydne, trzeba je wypierać i się wstydzić.
Nie walcz ze swoimi pragnieniami, marzeniami i chęcią na więcej.
Niczym nie odbiegasz w tym do Źródła, które jest nieskończone w swojej kreatywności – rozejrzyj się wokół, popatrz na naturę – czy ona przeprasza lub też usprawiedliwia się za swój wzrost i ekspansję? Czy pyta kogokolwiek o zgodę?
Skąd percepcja, że Ty musisz?
Gdyby Edison odłożył swoje pragnienie dania ludzkości światła – nadal żylibyśmy po CIEMKU.
Dlaczego być może i Ty odkładasz swoje pragnienia i przypisujesz im metkę niestosowności?
Twoje pragnienia oraz fantazje nigdy nie odejdą, choćbyś się starał jak najmocniej zagłuszyć ten głos duszy, domagający się nowych doświadczeń, innych niż do tej pory.
Starach jest nieodłącznym elementem egzystencji, ale tylko Ci, którzy zajrzeli mu głęboko w oczy, poczuli czym jest ekstatyczne życie, mimo, że nie raz się potknęli, bo gdzieś mają „bycie perfekcyjnymi”.
Perfekcja jak i strefa komfortu to cudowne miejsce, jednak NIC TAM NIE ROŚNIE.
Ci co mają odwagę jednak wzrastają jak feniks z popiołu bogatsi doświadczeniem, którego nie identyfikują jako porażki.
Możesz całe życie chować się za milionem wymówek, wynajdować sobie zajęcia, próbować zaprzeczać istnieniu tego co Ci głęboko w duszy gra.
Doskonale wiesz, że na dłuższą metę prowadzi to do życia w niespełnieniu i frustracji, a Twoje fantazje nie znikają, stają się tym mocniejsze, im mocniej się od nich opędzasz, czekając na zewnętrzne pozwolenie i oglądając się na tłum…
Pamiętaj, aby bezbłędnie dyrygować własnym życiem, dyrygent musi odwrócić się plecami do widowni…
Czy pozwolisz tej wewnętrznej iskrze zapłonąć i palić się jak pochodnia zależy tylko od Ciebie – czy stać Cię na odwagę w byciu sobą.
W tej skórze masz jedno życie – jeśli nie teraz to kiedy?
Dlaczego sądzisz i przyjmujesz za pewnik, że dożyjesz setki?
Jedyne co masz to tę chwilę w Tu i Teraz…
Mam wewnętrzne mocne pragnienie, aby nasz naród powstał z kolan wstydu, strachu i poczucia winy i wiecznego niezasługiwania na nic, z wtrącania się w cudze życie, strofowania, rozgrzeszania, emocjonalnej i mentalnej biedy…
Mamy do tego wszystkie możliwe dostępne technologie, narzędzia oraz wolną wolę kreacji!
Nigdy nie byliśmy tak wolni i bezpieczni jak teraz!
Niestety nie umiemy, a raczej zbyt mocno boimy się być wolni i korzystać z możliwości jakie są dla nas dostępne, sądząc, że takie jest właśnie życie…
Nie umiemy negocjować warunków brzegowych – nikt nas tego nie nauczył, wręcz przeciwnie, tkwimy w wygodnych, aczkolwiek toksycznych schematach i relacjach, które od dawna nie służą najwyższemu dobru i ścieżce ekspresyjnej duszy, z obawy przed samotnością czy odrzuceniem i jesteśmy głęboko zdziwieni i źli dlaczego się nam nie dzieje dobrze.
Jeden aspekt życia ma bezpośrednie przełożenie na kolejny – powtarzam, karma to nie jest mechanizm liniowy (logiczny), ale energetyczny.
Tak zmiany wymagają odwagi i DZIAŁANIA poza schematem.
Twoja przyszłość jest zależna od dzisiejszych Twoich decyzji.
Brak decyzji jest jedną z nich….
Toteż masz dwie drogi, albo działasz, albo śpisz i toniesz. Ile jeszcze darmowych mądrości musisz przeczytać, aby zrozumieć, że ona nie istnieje? Że potrzebujesz mądrości, która służy Tylko TOBIE?
Każdy ma zupełnie inny manifestujący wzór i tak przez ponad 5 tysięcy lat zorganozowanych religii, służacych jedynie oderwania Cię od Twojej intuicji, został zakopany w głębokich warstwach Twojej nieświadomości, do których brak CI dostępu, bo tak wybierasz.
Nie potrzebujesz więcej informacji – potrzebujesz tego co jedynie dla Ciebie zadziała, ale potem Ty musisz to wziąć i zrobić.
Jeśli czytasz ten wpis zapomniałeś/łaś siebie i swój potencjał. Gdybyś miał/a niezachwianą pewność co jest dla Ciebie zasadne i jak do tego dojść NIE BYŁO by Cię tutaj.
Co jeszcze musi się wydarzyć, abyś zrozumiał/a, że potrzebujesz indywidualnego wglądu?
Że coś w życiu zdrowo odbiega od tego co jest dla Ciebie zasadne…
Ile chcesz jeszcze wycierpieć?
Cierpienie, bieda, niedostatek, brak klarowności, frustracja, brak zdrowia, fatalne relacje świadczą, że dalece jesteś od Źródła.
Tak, możesz mnie znielubić, możesz się wściekać, możesz przedłużać swoją agonię – wolna wola.
Nie nie oferuję Ci gruszek na wierzbie, ale rzetelną ekspertyzę.
Jeśli faktycznie masz dość i chcesz życia, które urywa tyłek, znajdziesz sposób, a nie wymówkę
Ile kosztuje Cię stanie w miejscu?
Ile kosztuje Cię niepewność i strach?
Ile jeszcze musiałbyś/musiałbyś przeczytać dowodów w postaci cudzych opinii i języka, żeby uwierzyć w siebie i w swoją wartość, aby zaufać sobie i potem mnie?
Człowiek połączony ze Źródłem ufa i ma zdrowy GPS…. słucha swego serca.
Kim jest kobieta nowej Ery – wpis
Aktualny Harmonogram Warsztatów: TUTAJ