Boże Narodzenie to jest codziennie doświadczenie i stan świadomości. Dar ofiarowania swojej uważnej obecności, jakości oraz rzetelnego wsparcia, bez oczekiwania, że dając, stwarzam dług wdzięczności. Wtedy dawanie przestaje mieć charakter bezwarunkowości. Nie można kupić szczęścia, prawdziwego zaangażowania, miłości, lojalności, oddania, troski, zaufania i wielu innych kluczowych wartości, bez których nie można mówić o spełnieniu, bez znaczenia jak dużo zasobów materialnych się posiada. Zapytaj się dziś jaka jest najbardziej istotna dla mnie wartość, bez której nie mogę się obejść i za którą oddałabym/oddałbym wszystko co mam? Dla każdego z nas może to być coś kompletnie innego. I nie podlega to jakiejkolwiek ocenie czy ewaluacji. Pragnienie jest święte – jeśli pragniesz to taka wersja rzeczywistości jest możliwa dla Ciebie w Tu i Teraz. Do Ciebie należy przypisanie jej konkretnej definicji. To bardzo kuszące chcieć wszystkiego – chcąc wszystko nie można się skupić na jasnej, spójnej oraz klarownej intencji. Intencja to nie pobożne życzenie, ale świadome działanie, aby zwiększyć swoją moc i być tam, gdzie chce się być. Działanie, które powoduje drżenie serca, uruchamia system alarmowy, ale też ekscytacje – coś czego w życiu nie robiłaś/łeś. Aby osiągnąć efekty trzeba również znaleźć wartość przeciwną dla swojej intencji – aby znaleźć przestrzenie, gdzie na poziomie działania robię coś wprost proporcjonalnie przeciwnego do tego, czego pragnę. Pragnienie nie może być wielkim konceptem – np. pragnę miłości. To jak syzyfowa praca – strzelenie z armaty do wróbla, w opasce na oczy. Mając swoje pragnienie dokładnie zdefiniowanie trzeba zajrzeć w 7 aspektów życia i zastanowić się, gdzie świadomie lub nie naciskam na manifestujący hamulec i gaz jednocześnie. Nie chodzi o to jak się czujesz, czy co chcesz myśleć o sobie, ale czego chcesz doznać w kontekście czysto empirycznym. Prawo przyczyny i skutku przekłada się na rzeczywistość 3D. Tylko tam można rozwiązać powtarzający się nawyk energetyczny. Mechanizmy karmiczne są NIELINIOWE (nielogiczne), ale energetyczne. Dlatego trzeba zajrzeć do każdego aspektu życia i namierzyć sabotujące działania – zwykle rutyny oparte na autopilocie. Tak, tego w szkole nie uczą. Nie uczą też wdzięczności wobec siebie ani też doceniania wszystkiego i wszystkich na którym nam zależy, bez oczekiwania. Nie uczą akceptacji dla odmienności. Nie uczą dzielenia się swoją pełnią, do której nie można dojść, bo nie można mieć i chcieć wszystkiego. Pamiętaj, że rozwój nigdy się nie KOŃCZY i wymaga cały czas podnoszenia swoich kompetencji miękkich jak i twardych – nie po przez konsumpcję kolejnych dawek „wiedzy”, ale w narzędzia szyte na miarę. Miara każdego jest inna. Czy doceniasz zatem atencję jaką otrzymujesz, wysiłek, troskę? Czy inwestujesz w poszerzanie swoich kompetencji. Dopiero będąc mistrzem swojej ekspertyzy stajesz się autentyczna/y i wiarygodna/y. Czy to o czym mówisz innym, do czego ich zachęcasz jest twoją rzeczywistością czy też dopiero mrzonką, o jakiej marzysz? Komu i czemu służy Twoja intuicja? Co twórczego robisz codziennie, co wykracza poza Twoje dobro osobiste? Czy po prostu jesteś jedynie zajęta/y rzeczami/ludźmi bez znaczenia lub też wypełniasz pustkę, której nie możesz znieść? Czy stawiasz cudze dobro ponad swoje własne? Czy jesteś prawdziwą, namacalną obecnością? Czy się spieszysz? Co chcesz sobie czy też innym udowodnić I dlaczego tak bardzo Ci zależy na cudzej opinii czy też zyskaniu w cudzych oczach? Czy gdzieś nie zagryzasz zębów, aby się jakoś przemęczyć – aby POTEM zasłużyć na energetyczny bonus? Czy odkładasz swoje priorytety, cele, marzenia, pragnienia na ostatni plan? Jedyna chwila, która jest PEWNA nazywa się TERAZ. Czy też pozwoliłaś/leś sobie, aby tradycja, pośpiech, konsumpcja zaślepiła Twoją potrzebę ekspresji? Wracając do punktu wyjścia – czego nie otrzymujesz – bo nie oferujesz bezwarunkowo? Co jest dla Ciebie najważniejsze? Pragnę Ci życzyć, abyś kiedyś doszła/doszedł do wniosku, że nie warto się zatracać. Abyś umiał/a celebrować każdą chwilę, bo NIGDY nie wróci. Wtedy nie będziesz lubiana/y, staniesz się kochana/y, z niewidzialnej/niewidzialnego staniesz się pochodnią, którą inni będą próbowali zgasić, gdyż nie ma w nich pojemności na akceptację Twojego blasku jak i mroku. Co zrobisz dziś tylko dla siebie, aby być tam gdzie chcesz być?
💝Co robisz w czasie szczególnego myślenia o innych i dla innych. Kiedy stawia się cudze dobro ponad własne? Komercję ponad jakość i ilość czasu spędzanego nie z obowiązku, ale z potrzeby serca. W tym pośpiechu łatwo zapomnieć, że można się w tym pogubić, zmęczyć, robić rzeczy, których tak naprawdę robić się nie chce, ale „trzeba”. Refleksja, która dopada nie jednego z nas – samotna/y wśród ludzi, którzy nie rozumieją, a powinni. Wymuszony czasem uśmiech, dostosowywanie się tam, gdzie się już dawno nie pasuje, robienie, tego, czego robić się nie chce.💝Gdybyś dziś usiadł/a do prostego ćwiczenia, do wykonania którego serdecznie Cię zachęcam i zerknęła/zerknął do swojego kalendarza i dokonał/a bardzo prostej analizy. Ile w nim jest miejsca, kiedy to z przyczyn zawodowych, rodzinnych, towarzyskich dbasz o cudze potrzeby? Proszę policz. A teraz zobacz, gdzie w Twoim kalendarzu jest regularnie na Ciebie, spełnianie swoich pragnień, potrzeb i fantazji. Jaki jest wynik tego prostego rachunku? Czujesz się zmęczona/y i masz wrażenie, że życie umyka Ci przez palce? A gdybyś się zastanowił/a głębiej nad tym ćwiczeniem – co inni mogą zyskać widząc Cię tryskającą/tryskającego życiem, energią i spełnieniem? Uśmiechniętą/uśmiechniętego od ucha do ucha, zarażającą/cego optymizmem i rolą modelową? Tak mocno, że masz ochotę przenosić z radości góry i przepływać oceany, aby wszyscy mogli zobaczyć jak jesteś szczęśliwa/y? Jak możesz uszczęśliwić siebie bez nakładania uśmiechu, który nie jest szczery lub odpowiadając na pytanie – u mnie jest tak dobrze, że z przyjemnością podzielę się swoją kompletnością, a nie pustką….
💝Dlaczego dając siebie do granic, a nie będąc zdolnym przyjąć, nie stwarza się przestrzeni na bycie ukochanym, obdarowanym, na poddanie się bez lęku, bez projekcji, na całkowite zaufanie wobec siebie, które daje energetyczny odlot.
Czy żyjesz dla siebie w relacjach? Czy Twoje życie należy do Ciebie?
Czy pamiętasz jeszcze o swoich pasjach, marzeniach, które wiecznie są odkładane na potem, bo jest tyle do zrobienia dla innych? Czy jesteś w stanie szczerze zdefiniować swoje potrzeby?
https://youtu.be/CN8Y0dqE7qo
jak uporać się z mentalnym śmietnikiem?