Każdy prawo do samostanowienia, do decydowania o sobie.
I to nie musi się nikomu podobać i zdecydowanie odebranie swojej MOCY zdecydowanie nie będzie.
Im wyższa świadomość, tym wyższa selektywność i asertywność, tym większa niezgoda na „masówki” i życie na nie swoich zasadach.
Jakby to było, gdybyś od dziś żył/a w większym szacunku do siebie?
Przestał się spotykać z ludźmi, których jedynie tolerujesz?
Przestał się zmuszać do rzeczy, których szczerze nie znosisz?
Od jakiego czasu Twoje potrzeby w każdym aspekcie zeszły na plan dalszy, gdyż trzeba się dostosować do mainstreamu?
Co by się stało, gdybyś przestał/a przepraszać, tłumaczyć się i usprawiedliwiać?
Tam gdzie jest „muszę”, „trzeba”, „powinienem”, „bo to rodzina” itp, itd, tam nie ma WOLNOŚCI.
To jest kreacja wbrew swojemu potencjałowi w Tu i Teraz, której konsekwencje odczuwa się szybciej niż myślisz.
Dostałeś z dobrodziejstwem energetycznego „inwentarza” wolną wolę – komu dziś powiesz „NIE”, aby powiedzieć sobie „TAK”?
Kto/co może obejść się bez Twojego zaangażowania?
Tam gdzie jest lęk, poczucie winy i wstydu i brak miłości do siebie tam nie ma ALCHEMII.
Im mniej się otrzymuje tym większa potrzeba nadfunkcjonowania, tym większe uzależnienie od ograniczonego zasobu, tym więcej rozgoryczenia i frustracji.
Jak się z tym uporać?
Zanurkować głębi w niezintegrowany cień.
W projekcję.
W to co denerwuje i irytuje w innych ludziach.
Od akceptacji, że gdzieś doszło do samo opuszczenia oraz do samo- zdrady, aby pasować.
Do wyparcia najcenniejszego aspektu osobowości.
Do swojej osobistej kopalni diamentów – nieświadomości, która rządzi życiem, wyborami, zachowaniem i tym co się w nim pojawia.
O czego zatem zacząć?
Od zrozumienia swoich mechanizmów obronnych.
Owszem one godzą w idealizowany obraz ego, które będzie do ostatniej kropli krwi bronić swoich „racji” używając do tego wszystkich możliwych trików, na które dajesz się złapać.
Toteż chcesz mieć rację czy chcesz mieć namacalne efekty?
Chcesz wiedzieć więcej czy chcesz żyć lepiej, ba EPICKO?
Czy w życiu jest „JAKOŚ”czyli surwiwal z napędu instynkt samozachowawczego czy świadoma JAKOŚĆ?
Czy jest POTEM czy też TU i TERAZ?
Nie ma PIENIĘDZY, MIŁOŚCI, RELACJI, ZDROWIA?
Oznacza to jedno brak dostępu do kreatywności i uznania, że nie chcę się zmierzyć ze świeżym powietrzem, co oznacza unikania życia w małych i dużych dawkach, nie podejmowanie mikro i makro ryzyka – czyli kurczenie się.
Brakuje nowych, innych doświadczeń, dających wykształcenie nowej perspektywy jak i możliwości.
Z obecnego stanu jest zawsze uwalniające WYZWOLENIE od projekcji.
Nie ma połączenia ze swoją jaźnią.
Obfitości nie można mieć, przyciągnąć ani też zatrzymać lub zainwestować – to jest swobodny przepływ.
Można jedynie stać się lepszym, szerszym bardziej świadomym przewodnikiem energetycznym, czerpiącym ze swoich wszystkich zasobów – tych „ciemnych” przede wszystkim.
Jeśli jej nie ma wypieram swój prawdziwy potencjał poza poznanie.
Nie ma w życiu czegoś takiego jak koszty.
Jest jedynie inwestycja.
Życia nie można sobie „ułożyć” czy też zaplanować, ani kontrolować.
To jest wycieczka zawsze w nowe i nieznane, które podniesie system przywiązania do PIONU reakcyjności.
Od czego zacząć?
Od kwestionowania dogmatów i swoich ograniczających przekonań.
Photo by Mikhail Nilov from Pexels