Najwiecej czasu tracimy w życiu na interakcje z niewłaściwymi ludźmi i kultywowanie deficytów z nich wynikających oraz obronę dlaczego to robimy tak długo!
Ile energii angażujesz w swoje relacje?
Nagie cyfry wyglądają tak – 90% energii pożytkujemy na utrzymywanie dysfunkcyjnych związków, a jedynie 10% na te budujące na duchu.
Paradoksalnie im mniej dostajemy tym bardziej się uzależniamy.
Czyż to nie przerażające?
Boimy się o emocje i uczucia innych bardziej niż o swoje własne. Każdy znajduje „racjonalne wytłumaczenie” dla łamania swoich wartości, zasad oraz granic lub całkowitego ich niewykształcenia.
Nie poruszamy tematów błahych jak i kluczowych doprowadzając do wypalania się więzi.
Związki są pozbawione głębi, prawdziwości, uczciwości, głębokiej intymności, szczerej rozmowy.
Milczenie.
Które niszczy spoiwa relacji budując rozgoryczenie, frustrację, niespełnienie.
Nadzieja, że jakoś to będzie, albo naiwność, że samo się jakoś ułoży.
W relacjach kieruje nami lęk przed utratą staus quo zamiast chęci rozwoju i twórczego rozwiązywania różnicy zdań czy poglądów.
Zgadzamy się na bylejakość, ze wstydu przed konfrontacją z prawdą cierpimy, narzekamy.
Można mówić o emocjach.
Można otworzyć serce i duszę przed drugim człowiekiem.
Do tego potrzebne są minimum cztery czynniki – zaufanie do siebie oraz poczucie własnej wartości i zdolność do komunikacji bez przemocy, odwaga w wyrażaniu emocji.
„Chcę być częścią rozwiązania, a nie problemu.
A uzdrowienie zawsze zaczyna się od radykalnej szczerości, ze sobą.”
Od konfrontacji z tym co jest, a czego nie ma i tego kolosalnego deficytu, który usiłuje maskować przed światem, a tak naprawdę największą krzywdę wyrządzam jedynie sobie, a przy tym cierpią inni.
Ci co się troszczą i kochają najbardziej.
„Moim zadaniem nie jest obwinianie wszystkiego za mój wywnętrzmy ból, cierpienie, rozgoryczenie, frustrację.
Moim zadaniem jest poszukać ścieżki, która sprawi, że akceptuje swoją nicość i bylejakość, przeciętność.”
Że wrócę do swojego dzieciństwa zaczerpnąć świeżego powietrza i perspektywy, a nie palić stosy.
„Odkryłem, że miłość nie jest czymś, co możemy wygrać lub stracić.
Nie można tego znaleźć poprzez kontrolę lub manipulację sobą lub innymi osobami.
Nie można go znaleźć w wyniku uzależnienia lub męczeństwa.
Znajduje się w najgłębszych zakamarkach mojego serca.
Znajduje się, kiedy mogę być w pełni obecny z tym, który jest przede mną.
Wsłuchaj się głęboko w ich wewnętrzny świat, pozostając w doskonałej łączności z moim własnym i nie myl ich.”
Mam dwie opcje albo się z tym zmierzę, krok po kroku i będę swoją najlepszą wersją.
Albo będę projektować swoje traumy i niezintegrowany cień na cały wszechświat.
Mam wolną wolę i ode mnie zależy w jaki sposób z niej skorzystam.
Zburzenie samoidentyfikacji ego to ból nie do zniesienia.
Nie istnieje żadne lekarstwo, aby uśmierzyć wychodzenie ze strefy komfortu, ani nei istnieje przyspieszacz, magiczna różdżka czy pigułka odwagi.
Jednak stanie się całkowicie bezbronnym to cel życia.
Wtedy NIKT nie może skrzywdzić.
Nie ma mowy o jakichkolwiek nadużyciach.
Rana ojca – mówi się o niej niewiele z jasnych powodów.
To jest jedna z równych przyczyn PTSD – zespołu stresu pourazowego oraz szeregu innych bardzo poważnych zaburzeń, kładący cień na całokształt życia.
O wiele łatwiej jest gloryfikować mężczyznę, a umniejszać kobiecie.
Jeśli to widzisz i NIC z tym nie robisz oznacza, że to akceptujesz!
Nic ani nikt nie jest w stanie zrekompensować Ci zatracenie siebie samej/samego.
„Puść ludzi, którzy nie są gotowi cię kochać. To najtrudniejsza rzecz, jaką będziesz musiał zrobić w swoim życiu i będzie to również najważniejsze. Przestań prowadzić trudne rozmowy z ludźmi, którzy nie chcą się zmieniać. Przestań pojawiać się dla osób, które nie interesują się Twoją obecnością. Wiem, że Twój instynkt polega na zrobieniu wszystkiego, co w Twojej mocy, aby zyskać uznanie osób wokół Ciebie, ale to impuls, który kradnie Twój czas, energię, zdrowie psychiczne i fizyczne.
Kiedy zaczniesz walczyć o życie z radością, zainteresowaniem i zaangażowaniem, nie każdy będzie gotowy podążać za Tobą w to miejsce. To nie znaczy, że musisz zmieniać to, kim jesteś, to znaczy, że musisz pozwolić odejść osobom, które nie są gotowe, aby z Tobą towarzyszyć.
Jeśli jesteś wykluczony, obrażony, zapomniany lub ignorowany przez osoby, którym poświęcasz swój czas, nie wyświadczasz sobie przysługi, oferując im swoją energię i życie. Prawda jest taka, że nie jesteś dla wszystkich i nie każdy jest dla Ciebie.
To jest to, co sprawia, że jest tak wyjątkowe, gdy znajdujesz ludzi, z którymi masz przyjaźń lub miłość odwzajemnioną. Wiesz, jakie to cenne, bo doświadczyłeś tego, co nie jest.
Im więcej czasu spędzasz próbując sprawić, że kochasz kogoś, kto nie jest do tego zdolny, tym więcej czasu tracisz na pozbawienie siebie możliwości połączenia z kimś innym.
Na tej planecie są miliardy ludzi i wielu z nich spotka się z Tobą, na Twoim poziomie zainteresowania i zaangażowania.
Im bardziej jesteś związany z ludźmi, którzy wykorzystują Cię jako poduszkę, opcję drugiego planu lub terapeutę dla ich emocjonalnego uzdrowienia, tym dłużej odchodzisz od społeczności, której pragniesz.
Może jeśli przestaniesz się pojawiać, nie będą cię szukać. Może jeśli przestaniesz próbować, związek się skończy. Może jeśli przestaniesz pisać wiadomości, Twój telefon będzie ciemny przez tygodnie.
To nie znaczy, że zniszczyłeś związek, to znaczy, że jedyną rzeczą, która ją trzymała była energia, którą dawałeś tylko ty, aby ją utrzymać. To nie miłość, to przywiązanie. To chcieć dać szansę temu, kto na nią nie zasługuje! Zasługujesz na wiele, są ludzie, którzy nie powinni być w Twoim życiu, zdasz sobie sprawę.
Najcenniejsza rzecz, jaką masz w życiu, to Twój czas i energia, ponieważ oba są ograniczone. Cokolwiek dajesz swój czas i energię, określi Twoje istnienie.
Kiedy zdajesz sobie z tego sprawę, zaczynasz rozumieć, dlaczego jesteś tak zaniepokojony, gdy spędzasz czas z ludźmi, w działaniach, miejscach czy sytuacjach, które Ci nie pasują i nie powinny być blisko Ciebie, kradną Ci energię.
Zaczniesz zdawać sobie sprawę, że najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla siebie i dla wszystkich, którzy Cię otaczają, jest bardziej zacięta ochrona swojej energii niż cokolwiek innego.
Uczyń swoje życie bezpieczną przystanią, w której dozwolone są tylko osoby ′′ kompatybilne ′′ z Tobą.
Nie jesteś odpowiedzialny za ratowanie nikogo. Nie jesteś odpowiedzialny za przekonanie ich do poprawy. Nie Twoim zadaniem jest istnienie dla ludzi i dawanie im swojego życia!
Bo jeśli czujesz się źle, jeśli czujesz się zobowiązany, będziesz źródłem wszystkich swoich problemów z naleganiem, obawiając się, że nie odzyskasz przysług, których udzieliłeś. Twoim jedynym obowiązkiem jest uświadomienie sobie, że jesteś mistrzem swojego losu i zaakceptowanie miłości, na którą uważasz, że zasługujesz.
Zdecyduj, że zasługujesz na prawdziwą przyjaźń, prawdziwe zaangażowanie i pełną miłość do zdrowych i prosperujących ludzi. Potem czekaj i zobacz, jak bardzo zaczyna wszystko zmieniać i to się zmieni, to pewne, z pozytywnymi ludźmi i dobrej energii, nie trać czasu na ludzi, którzy nie są tego warci, zmiana da Ci miłość, szacunek, szczęście i ochronę, na którą zasługujesz.”
Anthony Hopkins
oraz tutaj:
Zdjęcie autorstwa Monica Turlui z Pexels