Czy małżeństwo jest dowodem zaufania czy też jego braku.
Zdrowe, funkcjonalne, relacje oparte na dobrowolności nie potrzebują żadnej formalizacji czy etykiety.
Kiedy relacja jest toksyczna.
Kiedy jest jednostronna, obarczona niezintegrowanym cieniem.
Obarczona problemami, nieukończonymi się wyzwaniami i to co trzyma ludzi razem to rozwiązywanie kolejnych, które nigdy się nie kończą.
CI ludzie nie mają czasu, przestrzeni ani energii do kreowania czegokolwiek innego.
Relacja zaczyna zawłaszczać większość czasu oraz niezliczonej ilości energii, aby utrzymać coś czego się utrzymać nie da.
Za wszelką cenę.
Jak się rozwiąże wyzwania to relacja się rozpada, bo jest pozbawiona dramatu, a osoby w nią zaangażowane stały się od niego uzależnione.
Każda innowacja wymaga bezwzględnego czynnika: znajomości potencjału, całkowitego zaufania do siebie i odwagi do przecierania szlaku solo w ciemno, kiedy nie wiadomo co przyniesie zmiana jak również co zrobią inni w naszym doświadczeniu.
Jak zintegrować tą niewiadomą?
Inwestując w znajomość siebie od energetycznej podszewki oraz co robi się wbrew własnemu potencjałowi.
Ludzie wchodzą w relację, aby uniknąć osobistej odpowiedzialności za swoje własne życie.
Odpowiedzialność vs nieodpowiedzialność relacyjna.
Na ile negatywna karma partnera obarcza relację i manifestację?
80% i więcej.
Czy małżeństwo jest dowodem zaufania czy też jego braku.
Czy faktycznie trzeba powtarzać za urzędnikiem czy za duchownym z góry narzucone formułki?
Czy to faktycznie działa?
Statystyki 60% tych związków się rozpada, bo są zbudowane na strachu i kontroli oraz roszczeniu jak i oczekiwaniach oraz odgrywaniu ról jak i oczekiwań i zostały zawarte zbyt wcześnie.
Jak zamienić potrzebę przynależności na BYCIE z ludźmi w zaufaniu oparte na dobrowolności?
Możesz zmienić WSZYSTKO – TO CO CIĘ UWIERA TEŻ: