Życie może nabrać impetu we właściwym kierunku, jeśli jesteś gotowy w głębi duszy na transformację.
Ona, w przeciwieństwie do Ciebie, zawsze wie co dla Ciebie najlepsze, zagłuszanie tego głosu może udawać się do pewnego momentu, kiedy osiągasz szczyt frustracji i niemocy i wiesz, że dalej tak być już nie może i nie da się tkwić w czym tkwisz w poczuciu bezwładności, bezradności, strachu i iluzji.
Umiesz już mniej więcej zapanować nad swoimi instynktami, ciałem emocjonalnym i mentalnym.
Wiesz, że jesteś kimś więcej niż ego, akceptujesz swoją wielowymiarową istotę duchową . Miewasz przebłyski świadomości, zaczynasz ufać inteligencji, która dała Ci życie. Przestaje Ci wystarczać to, co daje wykształcenie, wiedza książkowa, odcinasz się od mainstreamu, polityki, religijnej uległości, niewolniczej pracy, związku, który prowadzi donikąd. Układanka się zasadniczo nie zgadza z tym, co do tej pory Ci wpierano. Odrzucasz dogmaty, kwestionujesz wszystko, co kłóci się z wewnętrznym głosem. Zaczynasz szukać odpowiedzi na to co Ci przeszkadza, nie kupujesz fałszywych informacji. Udajesz się na poszukiwanie swojego Źródła mocy, budzi się ciekawość tego co niewyjaśnione, własnej ścieżki, która do tej pory mogła wydawać się absurdalna.
Inwestujesz świadomie w swój rozwój, poszerzasz horyzonty.
Otoczenie patrzy na Ciebie dziwnie, zastanawiając się czy nie potrzebujesz pomocy psychologa, czy też psychiatry. Coraz ciężej znaleźć Ci wspólny język z rodziną, znajomymi, którzy jeszcze głęboko tkwią w iluzji matrixa.
I niech tak sobie tkwią 😉
Zacznij od siebie, zawsze od siebie, jesteś ogniwem zapalnym, masz wpływ na wszystko co Cię otacza, na kreację własnej rzeczywistości, za nowe wybory wychodzące daleko poza strefę komfortu, poza wydeptane i bezpieczne drogi, do poznania siebie na poziomie duszy i możliwości jakie daje zaawansowana energetyka własnej istoty, unikalność i zdolności.
To jeden z najpiękniejszych, ale i najtrudniejszych momentów, kiedy odnajdujesz swoją wielowymiarową tożsamość, bo potem już nic nie będzie takie jak było.
Im większa świadomość, tym większa odpowiedzialność. Nie wystarczy, że rozumiesz! Czy umiesz przenieść to co rozumiesz do swojego normalnego życia, aby ona stało się arcydziełem? Przyjrzyj się dlaczego jesteś w grupach ocierających się o duchowość? Po co?
Czy tylko po to,aby upewnić się, że są podobni Tobie? Jakie to ma przełożenie na Twoje wybory czyli nowe działania inne niż do tej pory, czy też tylko Twoje myśli się tymczasowo zmieniły, a życie jest nadal tak samo paskudne jak było? Czy to nie ucieczka od rzeczywistości, która jest zbyt trudna?
Myśl, czy decyzja nie jest nowym wyborem! Od pobożnych życzeń czy wiedzy życie się nie zmienia.
Jak wygląda Twój konkretny plan na wolność?
Tylko człowiek wolny, zarządzający swoim czasem w 100% jest prawdziwym kreatorem rzeczywistości. Czy jeśli oddajesz swoje zdolności, czas, kreatywność na 40 godzin tygodniowo, będąc w energetycznym pakcie umowy o pracę za komfort wypłaty – to czy faktycznie Ty decydujesz jak rozporządzasz swoim czasem? Jak możesz łudzić się, że masz wpływ na swoje życie skoro przez 40 godzin tygodniowo wypełniasz cudze polecenia, realizujesz cudze koncepty zamiast swoich, pracujesz na czyjeś konto, a nie na swoje? Kreator rzeczywistości nie jest również w żadnej zależnej/toksycznej relacji, gdzie musi rezygnować z części siebie, aby zasłużyć na miłość czy też podporządkowywać swoje potrzeby do czyjegoś widzimisię.
Czy jeśli Twój partner cofnąłby swój wkład finansowy jaki wnosi, to czy nadal stać by Cię było na takie życie jakie teraz prowadzisz?
Prawdziwe partnerstwo i związek dwojga ludzi jest pozbawiony jakiejkolwiek potrzeby kontroli i zależności. Nikt nikogo nie sprawdza, nie odpytuje, nie zagląda do komórki, portfela, komputera, do mediów społecznościowych i nie żąda wyjaśnień! Nie uzurpuje nikogo na własność!
Jak Twoje ziemskie życie rezonuje do energetycznego równania WOLNOŚĆ?
Bez wątpienia będzie konfrontacja z własnym blaskiem i cieniem, fajerwerki i zimny prysznic, być może trzęsienie ziemi, ale przede wszystkim pewność, nauka jazdy we własnym tempie nową rakietą ku wolności, która jeszcze nie raz wpadnie w turbulencje, aby nabrać impetu i prędkości światła.
Przyjrzyj się z perspektywy czasu do czego prowadzi i jak kończy się odwlekanie kluczowych dla Ciebie spraw. Czy zdajesz sobie świadomie sprawę dlaczego oddalasz od siebie wizję nowej pracy, uzyskania niezależności, znalezienia nowego hobby, otwarcia na nowe znajomości, na związek, na poznanie kim jesteś na głębszych poziomach?
Czego się boisz?
Do czego może przydać Ci się ta mądrość?
Po prostu do kreowania życia takiego jak dla siebie pragniesz. Jak?
Poprzez poznanie swojej energii manifestacyjnej jesteś w stanie bez problemu objąć sercem i rozumem, jak jeszcze lepiej wykorzystywać swoje możliwości, mając pewność, że jesteś na właściwej drodze.
A jesteś? Co Cię tak przeraża przed poznaniem swojej boskiej natury i jej możliwości?
Co jest bardziej przerażające – życie po omacku, łapanie się na oślep kilku zajęć na raz w nadziei, że coś w końcu się uda, czy ta pewność dająca spełnienie, radość, moc kreacji, przyglądanie się nowym rezultatom, wyjście z impasu, toksycznych sytuacji, odwaga w byciu sobą, bez oglądania się na innych w ziemskim doświadczeniu?
Moc sprawcza leży w Twoim zasięgu i gestii, o ile masz już dosyć. tego co Cię spotyka, odzierania z otwartości na świat i ludzi, życia na jałowym biegu, kiedy codziennie borykasz się z problemami finansowymi, kiepską atmosferą w pracy, związkiem, który nie pozwala Ci rozwinąć swojego potencjału, lęku o przetrwanie i przed opinią innych. Transformacja świadomości oraz zmiana nie zadzieje się, o ile ciągle będziesz tkwić w oczekiwaniu lub pobożnie sobie życzyć, i ufać, że jakoś to będzie.
Niestety nie będzie i doskonale o tym wiesz, że tylko nowe działanie, daje nowe rezultaty.
Wiem, że nie wiesz od czego zacząć, dokąd iść, jak ruszyć z miejsca.
Każdy doświadczył stania pod niewidzialną ścianą, skąd hipotetycznie nie ma wyjścia.
Odpowiedzialność za to co Cię teraz spotyka leży w Tobie i tylko dzięki Tobie może się zmienić.
Nie zmieni się jeśli nie podejmiesz odpowiedzialności i nie otworzysz się na nowe rezultaty poprzez zmianę starych nawyków, nie podejmiesz nowych działań, nie nauczysz się przyspieszenia kwantowego, o ile nie zainwestujesz w transformację.
Nowe perfumy, garnitur, szałowe buty pocieszą jedynie wewnętrzne dziecko przez chwilę, nie zapewnią Ci drogi do lepszego jutra. To tylko sztuczki ego, które umiera ze strachu przed zmianą.
Nie szukaj winy w innych, tylko Ty pozwoliłeś na to, z czym teraz walczysz.
Siebie nie oszukasz, choć jest to bardzo kuszące i jakże wygodne dla swojego nieskazitelnego wizerunku. Jedyną osobą odpowiedzialną za swoje udane życie jesteś Ty.
Twoja świadomość, wynikająca z niej odpowiedzialność, energetyczna znajomość siebie od podstaw i na wylot, dostrojenie się do własnych wibracji i kreacja, wyobraźnia, poznanie prawa przyczyny i skutku, ponoszenie energetycznych skutków konkretnych wyborów i ich konsekwencji, brak szukania „winnych” na zewnątrz, dotarcie do wnętrza siebie i pokochanie bezwarunkowe tego, co Ci Źródło dało w pakiecie. Radość z eksperymentowania z kreacji własnej rzeczywistości, z obcowania z ludźmi, z prostego bycia Tu i Teraz.
Niestety, aby osiągać konkretne rezultaty musisz ruszyć z miejsca, zaangażować się w to co chcesz dostać całym sercem. Jedna zasadnicza rzecz na raz, bez rozpraszania energii na tysiąc błahych. Jedna, która ruszy wszystko z posad. Precyzja lasera, skupienie, działanie i wynik. Nie bądź jak zaparkowany i nieużywany samochód.
Przekręć kluczyk w stacyjce i rusz – tylko w ruchu włącza się nawigacja, systemy bezpieczeństwa trakcji, wspomaganie i wszystko to w co jest wyposażony unikatowo Twój energetyczny wehikuł.
Wolisz podziwiać jak stoi, czy uwielbiasz jeździć, odkrywać przyjemność, odczuwać wiatr we włosach, nowe widoki i swoją prywatną autostradę?
Nie wiesz jak wsiąść? Zgubiłeś kluczyki? Zapomniałeś jak się prowadzi?
Nie wiesz od czego zacząć? Wszystko czego Ci trzeba to odwaga i chęć zmiany, wiara we własne możliwości i chęć ekspresji.
Najtrudniejsza bitwa jest zawsze ze sobą i z lękiem, jaki sam sobie fundujesz. Skoro mogłeś go wykreować, tym bardziej możesz go pokonać. Do stracenia masz jedynie swoje życie w iluzji, w klatce bezsilności, utknięcie w martwym punkcie lub ustawiczne kopanie się z koniem w niewłaściwej stajni.
Czy masz na tyle odwagi, żeby wziąć życie we własne ręce, czy też wolisz jeszcze trochę pobyć niewolnikiem swojego ego i jego projekcji lekowych (nie stać mnie, nie uda mi się, to nie działa, mam za mało…, za miesiąc, teraz mam inne problemy)?
Każdy z nas zaczynał świadomą kreację od zera – zacznij w końcu i Ty, jeśli faktycznie jesteś ZDETERMINOWANY – zapraszam tutaj: transformacja
Czy Ty jesteś połączony z duszą?
Sprawdź TUTAJ
super artykuł