Człowiek współzależny jest niezdolny do miłości ani do kreacji.
Współzależność to nadmierne inwestowanie w uczucia, problemy i osiągnięcia innych i
udział w trójkącie dramatycznym, odpowiedzialnym za tzw „trauma bond” czyli uzależnienie
od wyrzutu dopaminy/adrenaliny – błędne koło relacji = LIMERENCJA = intencja na związek
pochodzi z miejsca deficytu..
Dlaczego współzależność jest problemem?
Cóż… bycie aktywnie współzależnym jest cholernie wyczerpujące.
Zajmuje tak dużo osobistej pojemności i jest jedną z największych blokad zdrowych relacji i intymności.
Dobrą wiadomością jest to, że nawet jeśli odkryjesz, że jesteś chronicznie współzależny, nie musi to być śmiertelne.
Możesz się z tego wyleczyć.
Podnoszenie świadomości jest pierwszym krokiem do transformacji i absolutnie możesz to zrobić.
Proszę, miej dla siebie współczucie, przechodząc przez poniższą listę zachowań.
8 ZNAKów OSTRZEGAWCZych WSPÓŁzależność
- Masz wyzwanie z autentyczną i szczerą komunikacją
Masz problem z wyrażaniem własnych uczuć i emocji.
Możesz być ekspertem od uczuć i emocji ludzi w twoim życiu, ale trudno ci oddzielić to, co czujesz i myślisz od innych.
Skuteczne komunikowanie swoich prawdziwych myśli i uczuć może być dla ciebie trudne, zwłaszcza jeśli unikasz konfliktów, boisz się odrzucenia lub nie będziesz postrzegany jako „miła” lub „dobra” osoba.
- Jesteś zawodowym zadowalaczem innych.
Priorytetowo traktujesz potrzeby innych ludzi ponad swoje własne.
Mówisz tak, kiedy chcesz powiedzieć nie i unikasz konfrontacji za wszelką cenę.
Często przepraszasz.
Nie tylko wtedy, gdy nie jest ci przykro, ale także wtedy, gdy jesteś zły, smutny, sfrustrowany lub niespokojny.
Boisz się, co może się stać, jeśli zrobisz coś, co nie podoba się komuś innemu, więc podważasz swoje emocje, preferencje i potrzeby.
Brzmi znajomo?
Wtedy możesz sprawić przyjemność ludziom.
Problem z zadowalaniem ludzi jest na głębszym poziomie, możesz szukać poza sobą potwierdzenia od innych, aby nadać swojemu życiu sens.
Ale inni nigdy nie mogą wypełnić dziury, którą może tylko miłość własna i poczucie własnej wartości.
- Jesteś auto-naprawiaczem
Kiedy ktoś przychodzi do ciebie z problemem lub sytuacją, czy natychmiast włączasz się i zaczynasz próbować go rozwiązać?
Może wskakujesz do Google, próbując dowiedzieć się, co powinni zrobić, lub od razu przekazać im swoją opinię i plan krok po kroku.
Może to również wyglądać tak, jakbyś szukał wymówek lub robił rzeczy dla innych ludzi, aby naprawić sytuacje, z którymi mogą i powinni sobie poradzić.
Empaci mogą być szczególnie podatni na autonaprawianie, ponieważ odczuwamy ludzkie emocje tak, jakby były naszymi własnymi.
Jeśli jesteśmy naprawdę szczerzy wobec siebie, pod przymusem auto-naprawy kryje się to, jak nieswojo się czujemy, gdy ktoś inny ma problem.
- Stawianie granic to katastrofa.
Sama definicja współzależności to nieuporządkowane granice lub ich całkowity brak.
Współzależni nieustannie oczekują tego, czego naszym zdaniem potrzebują inni ludzie, nie pytając ich o to.
Granice są często niewyraźne, nieistniejące lub wręcz naruszane w związkach współzależnych.
Kiedy jesteś katastrofą graniczną, albo sprawiasz, że inni ludzie są odpowiedzialni za to, jak się czujesz i za to, co dzieje się w twoim życiu, albo bierzesz odpowiedzialność za to, jak się czują i co dzieje się w ich życiu.
Jako współzależni jesteśmy zewnętrznie skoncentrowani na innych, co może utrudniać identyfikację, ustanowienie i utrzymanie zdrowych granic.
- Ignorujesz, minimalizujesz lub zaprzeczasz problemom
Kiedy ktoś zachowuje się źle w stosunku do ciebie, czy masz tendencję do usprawiedliwiania jego zachowania?
Coś w stylu „no cóż, jest naprawdę zestresowany w pracy” lub „ po prostu jest zmęczony.
Wiem, że nie miał tego na myśli.
Jeśli często myślisz: „Nie chcę robić z tego wielkiej sprawy”, zwróć uwagę.
Kiedy jesteś aktywnie współzależny, myślisz, że po prostu jesteś dobrym człowiekiem.
Myślisz, że rozumiesz, ale im bardziej zagłębiasz się w terapię, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że zaprzeczasz problemowi, ponieważ nie masz umiejętności konfrontacji z osobą lub sytuacją.
Za bardzo boisz się własnego gniewu. Za bardzo boisz się gniewu innych ludzi.
Tak więc minimalizując problem, „korzystasz” z tego, że nie musisz bezpośrednio skonfrontować się z tymi uczuciami.
Zaprzeczenie samo w sobie jest jednym z głównych psychologicznych mechanizmów obronnych, które nasz umysł może wykorzystać do ochrony nas przed dyskomfortem lub bólem.
Ale na dłuższą metę nasze uczucia nie znikają tylko dlatego, że się je wypiera – schodzą do podziemia, co sprawia, że rozwiązywanie problemów jest o wiele bardziej mylące.
- Nadmiernie się poświęcasz.
Poświęcanie się od dawna jest uważane za cnotę w wielu kulturach, ale ważne jest, aby dokładnie przyjrzeć się temu, gdzie poświęcasz to, czego chcesz i czego potrzebujesz dla innych ludzi.
Może to wyglądać na pomaganie innym ze szkodą dla twojego fizycznego, psychicznego, duchowego, emocjonalnego i/lub finansowego samopoczucia.
Może to wyglądać tak, jakbyś nie robił dla siebie rzeczy, które pozwoliłyby ci odpocząć lub przyniosłyby ci radość.
Poświęcanie się jest zdecydowanie charakterystycznym znakiem bycia współzależnym, ponieważ jesteś bardziej dostrojony do potrzeb innych ludzi niż własne.
- Niezdrowe pomaganie
To wygląda jak robienie rzeczy dla innych, które mogą i powinni zrobić dla siebie, czasami nawet bez pytania.
Jeśli pomagasz innym stajesz się głównym źródłem problemu, a nie jego rozwiązaniem.
Rzuca światło na różnicę między wsparciem, a niezdrowym pomaganiem. Niezdrowe pomaganie jest motywowane i napędzane czymś innym niż twoja miłość lub życzliwość.
Przez większość czasu lubimy widzieć siebie jako opiekuńczych i wskazujemy to jako powód, dla którego tak wiele robimy dla innych, będąc potrzebnymi. Współzależni często kierują się strachem przed porzuceniem lub odrzuceniem, dlatego próbują stać się niezastąpieni, dostarczając wartość.
Współzależność jest również jawną lub ukrytą próbą kontroli, więc przejmowanie zadań dla innych jest również sposobem na utrzymanie kontroli.
Nie mówię, że nie możesz troszczyć się głęboko o ludzi w swoim życiu lub pomóc im, kiedy potrzebują wsparcia i poprosić o nią.
Mówię, że Twoim obowiązkiem jest być szczerym wobec siebie w kwestii tego, co się dzieje i co motywuje Twoje działania pomocowe.
- Nadmierne funkcjonowanie.
Kiedy współzależni nadużywają i nadmiernie funkcjonują, zwykle wynika to z przymusu, by iść dalej i dalej, aby dodać wartość do życia wszystkich innych.
To może pojawić się w domu, w pracy, w osobistych i zawodowych relacjach… nawet z nieznajomym, którego właśnie spotkałeś w kawiarni. Osoby współzależne często robią więcej, niż ich część, a to po prostu nie jest trwałe, ponieważ jeśli dajesz, dopóki nie zaboli, wypalenie i gorycz są nieuniknione.
To moja lista!
Ile z nich rezonuje z tobą?
Daj mi znać!
Pamiętaj, że jestem współzależnym zdrowiejącym, więc nie osądzam cię ani teraz, ani nigdy.
Nie ma z tobą nic złego i nie jesteś chory.
Możesz szukać wsparcia.
Moim celem jest Cię wspierać Ci zmienić ten wzorzec zachowania w Twoim życiu i w Twoich związkach, ponieważ będziesz wtedy o wiele szczęśliwszy.
Po prostu czytając to, podnosisz swoją świadomość, zbliżając cię o krok do uzdrowienia twojej współzależności.
Jeśli jesteś zainteresowany podjęciem kolejnych kroków i pozwolisz mi trzymać Cię za rękę i poprowadzić Cię do pracy, której wymaga zmiana zakorzenionych wzorców zachowań.
Na warsztacie detoks, podejmujemy małe kroki, aby zbudować prawdziwą samoświadomość, samoświadomość i miłość do siebie, abyś mógł przestać patrzeć na innych i tego, co robisz, aby cię dopełnili.