Jak wylogować się z matrixa.
To, co chcę przekazać nie jest dla każdego i nie ma takie być.
Ten wpis nie ma rozpętać burzy, krucjat, hejtu ani żadnego innego przejawu niskich wibracji.
Nic nie musisz, a już tym bardziej utożsamiać się z tym co tutaj próbuję Ci przekazać. To jest jedna z możliwych opcji.
Prawdopodobnie znajdziesz się wielokrotnie w trakcie lektury w punkcie, gdzie twój mechanizm obronny zacznie podnosić głowę i zechce podjąć się głębokiej czy dotkliwej polemiki, bo treści jakie przeczytasz będą bardzo niekomfortowe – z prostej przyczyny – mogą zburzyć twoją percepcję świata, w jaką kazano ci wierzyć lub sam przyjąłeś takie, a nie inne stanowisko czy przekonanie, bo to jest jedyne co do tej pory znasz, lub też zbyt wiele wysiłku trzeba włożyć w wyjście ze strefy komfortu, co nie ma nic wspólnego ze mną, ale z Tobą.
Pragnę podkreślić, że to nie jest miejsce na walkę o rację (domena ego i racjonalizacji, dlaczego ty robisz inaczej). Każdy jest w takim miejscu w jakim być powinien z pełnym szacunkiem i akceptacją. Celem tej publikacji nie jest krytyka twojego życia czy wyborów, ale pokazanie, że istnieje inna droga, o ile sam chcesz na nią wejść, aby wylogować się ze struktur matrixa.
Proszę miej na uwadze, że osiągniecie szóstego wymiaru egzystencji nie jest żadnym wyścigiem, ani celem czy też środkiem, to jedna z możliwości jakie się pojawiają dla wielu moich klientów, z którymi pracuję na co dzień. Przychodzą po zamknięcie – tak zwaną „kropkę nad i”, po zobaczenie jakie przed nimi stoją realne możliwości, aby zacząć dzisiaj, tam gdzie są.
Nie mniej jednak, w wielu środowiskach duchowych można otrzeć się wręcz powiedziałabym o nacisk na podnoszenie własnych wibracji, bez głębszego zrozumienia czym one są i że wiążą się zarówno z blaskiem jak i cieniem, za który oczywiście większość nie chce wziąć odpowiedzialności. MOC (obfitość, miłość, zdrowie, czas)= ODPOWIEDZIALNOŚĆ+SAMODZIELNOŚĆ.
Nie daje się nieograniczonej wolności ludziom NIEODPOWIEDZIALNYM, bo nie wiedzą co z nią zrobić ani jej udźwignąć, ani nie są w stanie pojąć prostego, poniższego równania. ⠀
MOC (wolność, pieniądze, zdrowie, miłość) = ODPOWIEDZIALNOŚĆ + STRATEGICZNY PLAN + SAMODZIELNOŚĆ + DYSCYPLINA + ASERTYWNOŚĆ + DZIAŁANIE (wdrożenie).
Nie wiem, nie umiem, a to kosztuje i inne wymówki to strefa komfortu, w której nic nie rośnie.
Chcesz więcej – daj z siebie więcej.
Twój świat jest tym co Ty mu dałaś/dałeś i na co się godzisz – niczym mniej, ani niczym więcej.
Twoja sytuacja w jakiej się znajdujesz jest wynikową twoich działań i tego co nimi kieruje.
Możesz to zmienić w każdej chwili powracając do siebie.
Nie proś o prawdę, jeśli brak CI pojemności, aby ją udźwignąć, pojąć z neutralnej perspektywy, nie odbierać osobiście czy zintegrować jako cząstkę siebie.
Osoba, której świadomość osiągnęła szósty wymiar zdaje sobie doskonale sprawę, jaki to ma wpływ na manifestację – jej szybkość oraz efektywność. Bardzo szybko będzie przyciągać to czego dla siebie chce, o ile jest to zgodne z jej najwyższym dobrem, ale równie szybko doświadczy bolesnych konsekwencji schodzenia ze swojej ścieżki ekspresji.
Wielu duchowym poszukiwaczom wydaje się, że mogą przejść w inny wymiar egzystencji poprzez praktykowanie medytacji, uważności, pozytywne myślenie, afirmowanie, przywiązywanie się do rytualnych lub „magicznych” przedmiotów, nadając im szczególne znaczenie oraz wiele innych praktyk jak warsztaty czy eventy, które tak naprawdę nie mają nic wspólnego z kreowaniem nowej rzeczywistości, gdyż jedynie są zakotwiczone w 4tym wymiarze – ciele mentalnym i pozwalają na chwilę poczuć się lepiej. Mózg domaga się więcej informacji (uzależnienie, ucieczka od niedziałania w pochłanianie konceptów, będę gotów jak „zaliczę” to czy tamto – co i tak nigdy z reguły nie następuje), których nieświadome lęki i tak nie pozwalają wcielić w życie. Stanowi to swoisty mechanizm uzależnienia od niedziałania, tylko pochłaniania coraz to nowych teorii. Jeśli ciągle oglądasz filmiki, czytasz, „warsztatujesz”, to kiedy jest ten właściwy moment, aby przestać szukać i ukrywać się za cudzymi konceptami tylko iść po swoje?
Jedyne czego potrzebujesz to skutecznych, funkcjonalnych i działających narzędzi, nie do kolejnych spekulacji, ale do nawigacji do siebie.
Czy wiesz jaki jest Twój mechanizm, który sabotuje Twoją gotowość i wiarę we własne możliwości oraz bezwzględne zaufanie swojej, a nie cudzej intuicji?
Ciężko polemizować, że mądrość jest zbędna czy szkodliwa, wręcz przeciwnie nie mniej jednak, trzeba sobie bardzo dokładnie uzmysłowić fakt, że tylko DZIAŁANIE (decyzja nie jest działaniem) jest w stanie zmienić wibracyjny stan, przyciągając do naszego życia to co chcemy, bez percepcji, że życie się nam przydarza.
Mnóstwo osób twierdzi, że dokładnie rozumie istotę sprawy, ale niestety w konfrontacji z życiem jako namacalnym dowodem ugruntowania tej mądrości nie ma to wiele wspólnego – jak zwykle zachęcam do konfrontacji ze stanem konta, przyjrzeniem się jakości relacji w jakich żyjesz, jaki jest stan twojego zdrowia oraz czy jesteś spełniony na wszystkich możliwych polach życia? To są namacalne dowody, czy żyjesz w zgodzie ze swoim autentycznym pierwiastkiem, czy też nie.
Rozwój duchowy to autentyczne bycie i życie w zgodzie z Twoimi największymi energetycznymi zdolnościami, które są Twoją nawigacją to Źródła wszelkiej kreacji i bezwarunkowej miłości do wszystkiego co jest, pomimo lecących z wielu stron „energetycznych kamieni” czy też „palenia stosów”.
Zatem od czego zacząć?
Świadomość kształtuje byt (obfitość, relacje, zdrowie, siłę napędową do życia, spełnienie) – nieświadomość Cię od niego oddala. Wielu ludzi nie pojmuje, że od tego, ile zainwestują w siebie zależy jakość ich życia, a nie odwrotnie. Co więcej, że odkrywanie nigdy się nie kończy. Co nie zadzieje się od czytania bądź oglądania tego co hipotetycznie działa dla wszystkich, bo każdy z nas jest inny! Tym bardziej z „darmowych źródeł” (wiesz czemu to robisz, bo w głębi duszy masz program – nie zasługuję i przyciągasz adekwatnych ludzi oraz sytuacje, które mniej lub bardziej boleśnie Ci to co chwilę przypominają – to nie jest ich wina, to ty ich sprowadziłeś do swojego życia, ale Twoja sprawa czy uporasz się z tym, czy będziesz nadal racjonalizował i szukał gdzie by tu albo na kogo zwalić winę za swoje piekiełko – dzieło twoich, a nie cudzych wyborów.)
Bierny biorca (wszystko mi się należy, to nie moja wina, dajcie mi ludzi, a ja zrobię, pomóżcie mi, nie poradzę sobie sam i koniecznie za darmo, nie za miliony monet, z rabacikiem, a nie da się taniej lub po znajomości- do perfekcji wytrenowany mechanizm wyuczonej bezradności = OFIARA) nigdy nie stanie się aktywnym, pełnym mocy dawcą. Nie rozumie bowiem istoty sprawy, która polega na aktywnej wymianie z wszechświatem. Tyle ile siejesz, tyle zbierasz. Jeśli tylko wyciągasz rękę, której wiecznie jest za mało, adekwatne roszczenia przyciągniesz….. Brak pewności siebie i wynikające z niego narcystyczne zacięcie (do wszystkiego dojdę sam, potrzeba kontroli, brak zaufania do siebie – skutkuje brakiem zaufania do świata i ludzi. Nic nie daje i niczym się nie dzieli, wszystko trzyma dla siebie (nawet informację ;-)), by inni się przypadkiem nie dowiedzieli.
Zdrowa pewność siebie manifestuje się jako postawa otwarta, która się nie boi „puścić” bez potrzeby kontrolowania wszystkiego i wszystkich, od której zaczyna się AKCEPTACJA. Manipulant musi wszystkiego dopilnować osobiście… wszystkich wyręczyć, bo robi to lepiej i szybciej od innych…. Zostając w miejscu kompletnego energetycznego, mentalnego, emocjonalnego i fizycznego wyczerpania, w miejscu pełnym frustracji i bezsilności, bez życia i czasu na cokolwiek…..Jak zatankować swój zbiornik po brzegi (tutaj) i jak nie dać sobą manipulować (tutaj)
Z pustego i Salomon nie naleje. Najpierw trzeba zatankować swój akumulator po brzegi…..
Pierwszym aspektem jest dotarcie do swoich energetycznych korzeni i mądrości jaka z nich płynie, które nie mają nic wspólnego z gdybaniem, spekulacjami, przypuszczaniem, snuciem hipotez. Znajomość swojej grupy dusz, centrum manifestacji (największych uzdolnień), specjalizacji, manifestującej matrycy energetycznej oraz karmicznych wzorców głęboko zakorzenionych w nieświadomości, które przeszkadzają być tam gdzie chcesz, to jest podstawa bez której szósty wymiar nie ma racji bytu. Trzeba w końcu poznać swój unikalny szyfr manifestacyjny (dla każdego inny), aby przestać doświadczać epickich porażek i upadków.
Samo poznanie na poziomie umysłu, bez wcielania tych konceptów w życie to nadal za mało, pełne zasilanie życiodajną energią następuje, kiedy jesteś autentyczny – czyli robisz w to co wyposażyło cię Źródło w każdym jednym aspekcie życia, bez oglądania się na kogokolwiek lub cokolwiek, bez lęku.
Kreator własnego życia nie pyta nikogo o zdanie!
Nie radzi się, bo ma dostęp do swojej intuicji, która służy jedynie jemu. Tak samo nie daje rad, nie pomaga, a wspiera bez gwałcenia energetycznych granic. Nikogo nie wyręcza. Nie wtrąca się, nie spieszy z odpowiedziami. Nie daje rad, bo rozumie, czym jest energetyczny ciężar współodpowiedzialności karmicznej. Nie daje gwiazdki z nieba, ani nie obiecuje gruszek na wierzbie – żyje w tu i teraz.
To jest powrót do domu.
Jak sprawdzić czy jestem na właściwej ścieżce?
Odpowiedz szczerze czy: twoje ciało jest zdrowe, masz tyle energii i napędu życiowego, że mógłbyś przenosić góry bez względu na wiek, nie masz problemów finansowych i miłosnych, nie dopada cię ani chandra ani depresja, ani żaden lęk, masz zdrowe poczucie własnej wartości i niezbędną pewność siebie, nie potykasz się i nie błądzisz, nie uciekasz od rzeczywistości – jesteś obecny w ciele (60% to norma dla manifestujących wewnętrznie matryc, 70% to norma dla manifestujących zewnętrznie matryc), nie w głowie czy innych wymiarach bez względu na to, co inni myślą i mówią o tobie, doskonale wiesz, że nie przyszedłeś tutaj zaspokajać czyichś oczekiwań i nie jesteś na żadnej specjalnej misji (jeśli tak twierdzisz to konsultacja z psychiatrą to pierwsze drzwi, w które trzeba zapukać).
W twojej głowie nie ma gonitwy myśli. Jesteś spokojny i spełniony obserwując swoją ŚWIADOMĄ kreację.
Doskonale znasz swój system energetyczny i żadna z czakr nie wykazuje zaburzeń poprzez technologię implantów, energię ślubów, klątw, paktów, energetycznych gorsetów, w polu brak jest podpięć, złota siatka odpowiadająca za integralność nie ma wycieków życiodajnej energii, matryca ma wszystkie fasety – jest kompletna.
Wielokrotnie pisałam, że świadomość zaczyna się na talerzu.
Uważny kreator swojej egzystencji nie buduje świątyni swojej duszy z energii śmierci i cierpienia innych istot. Pomijając energetyczne skutki jedzenia produktów odzwierzęcych, pragnę zwrócić twoją uwagę na to co obecnie znajduje się w mięsie oraz nabiale oraz jak mocno zmodyfikowane są zboża. Najprościej manipulować człowiekiem poprzez żywność, którą jedzą wszyscy (mięso, nabiał, gluten) w obecnych czasach nie wiele mają one wspólnego ze zdrowiem. Inżynieria genetyczna, GMO, ilość antybiotyków (86% antybiotyków na polskim rynku trafia do hodowców zwierząt), sterydów oraz innych toksycznych związków jest prostą drogą, aby nawet kilkuletnie dzieci były klientami przemysłu farmaceutycznego.
Aby zachować zdrowie energetyczne i fizyczne niezbędnym jest wykluczenie ze swojej diety mięsa, nabiału, cukru oraz glutenu. Nie będę tutaj rozwijać tego wątku szerzej – w źródłach poza mainstreamowych jest mnóstwo informacji, które można sobie znaleźć, a po drugie osobie uważającej się za świadomą nie trzeba tego tłumaczyć.
Wystarczy spojrzeć w lustro – człowiek zdrowy nie ma nadwagi czy otyłości, jest fizycznie wydolny do późnej starości, gdyż wie jak ważna jest również regularna aktywność fizyczna. Ponadto nie ma żadnych nałogów – nie można namówić go do picia alkoholu, palenia czy zażywania jakichkolwiek substancji psychodelicznych, nie jest również klientem przemysłu farmakologicznego (nawet incydentalnie), gdyż wie, że za tym stoi przyczyna źródłowa otwarcia portali do innych wymiarów, która jest jednym z największych bloków manifestacyjnych zaburzających czystą świadomość i oderwanie od odczuwania ciała, emocji oraz ucieczkę od skonfrontowaniem się z życiem. To że „wszyscy tak robią i jakoś żyją” nie jest żadną wytyczną dla osoby, która kieruje się swoją własną nawigacją.
Ona nie potrzebuje niczyjej zgody na bycie sobą i nie ogląda się na tłum i mainstreamowe racjonalizacje.
Człowiek szóstego wymiaru jest wolny.
Wolny przede wszystkim od iluzji.
Jest panem swojego czasu i sam decyduje o sobie od początku do końca. Tak, to wyklucza jakiekolwiek zajęcie na etat (energetyczny pakt), który i tak zniknie za góra 5 lat. Również wyklucza to jakiekolwiek toksycznie zależne relacje rodzinne, koleżeńsko-przyjacielskie oraz romantyczne, gdzie ktokolwiek ma wpływ na podejmowanie decyzji. Kreator swojego doświadczenia sam decyduje z kim chce i jak chce i kiedy chce. Jest całkowicie samodzielny.
Nie można nim manipulować, ani też go szantażować, bo on nie boi się nikogo ani niczego. Ma dokładnie zintegrowany w harmonii dojrzały żeński i męski pierwiastek, tak samo jak swoją boską naturę i ludzką skórę.
Nie uczestniczy w żadnej zbiorowej histerii zwaną religią: (MODLI się ofiara, która ma percepcję, że na nic nie ma wpływu) nikomu, ani niczemu nie bije pokłonów, nie obchodzi żadnych świąt, nie kultywuje obrzędów ani tradycji. Nie oddaje odpowiedzialności za swoje życie żadnej zewnętrznej sile (jedynie incydentalni prosi o duchową asystę, która niestety nie wisi na krzyżu!), tym samym nie pozwalając na ubezwłasnowolnianie się. Zdaje sobie doskonale sprawę, że Źródło wszelkiej kreacji dało mu wszystkie swoje moce do ekspresji swojej energii oraz cokolwiek dla siebie wybiera jest w porządku. Zdaje sobie doskonale sprawę z energetycznych równoważników swoich wyborów – przestał już dawno wybierać z przestrzeni musu, obligacji powinności. Nikomu nie jest nic winien, nie stawia cudzych potrzeb przed swoimi.
Nie partycypuje w iluzji monogamii, nie jest uzurpowany ani nie uzurpuje sobie nikogo na wyłączność – miłość 5D i wyżej ma równoważnik wolności, ale ta wolność nikogo nie krzywdzi, gdyż jest transparentna. Nie jest w żadnej zależnej relacji, która próbowałaby go kontrolować.
Pełna integracja dojrzałej energii męskiej i żeńskiej daje wgląd bardzo głęboki, że nie ma nikogo na zewnątrz, kto przyjdzie i dopełni elementy wołające o uwagę i uleczenie.
To jest praca własna – akceptacja i miłość siebie z całym dobrodziejstwem inwentarza.
„Nie po to Duch wszedł w Materię i od miliardów lat próbuje wyrazić swój umysł i swoje pragnienia przez ewolucję Form, wykształcając wreszcie siebie – czyli rozumnych Mężczyzn i ukoronowanie swojej miłości, pożądania i sensu istnienia – Kobiety, żebyśmy w procesie duchowym powracali do stanu ameby – bezpłciowości, aseksualności i niemyślenia.
To już było i ma nie wracać.
Duchowość to dalsza ewolucja – rozwijanie rozumu – świadomości i wyrażenie płciowości, miłości oraz seksualności na poziomie wyższym niż tylko psychiczny i biologiczny.”
-Farida Sorana
Ewolucja świadomości seksualnej nie kusi go, aby wymieniać się tą energią na dwóch najbardziej prymitywnych poziomach – prokreacji lub też podbojów bez emocji, których celem jest tylko i aż płytkie rozładowanie napięcia strefy genitalnej, w towarzystwie alkoholu lub środków odurzających, milczenia, strachu, wstydu i poczucia winy, grzechu, braku werbalizacji potrzeb, negacji boskiej natury partnera.
Człowiek 6tego wymiaru umie doskonale kierować swoją energią seksualną i finansową, która jest pomostem do innych wymiarów. Przede wszystkim do uleczenia własnych głębokich traum i ran, a jako zwieńczenie drogą do Źródła. Mężczyzna z powodzeniem stosuje techniki injakulacji do wspomagania manifestacji, a kobieta wie, gdzie leżą wszystkie „guziki mocy” i jak z nich korzystać samodzielnie, aby stworzyć niebo na ziemi i wtedy ewentualnie otworzyć partnerowi portal do innych wymiarów.
Zdrowy energetycznie człowiek nie ugania się za nikim. Jest kompletny. Nie ma ciśnienia na perfekcję, bo nie przyszedł tutaj po nią. Gdyby był karmicznie i energetycznie perfekcyjny, nie miałby nic do robienia w rzeczywistości 3D i nie inkarnowałby się w ciało.
Jego percepcji nie zaburza uzależnienie od telewizji i gier (programowanie podprogowe). Doskonale wie, jak efektywnie spożytkować swój czas, nigdy się nie nudzi, nawet będąc sam. Nie zajmuje się również śledzeniem polityki, bo wie, że energie reptyliańskie (obecne w korporacjach, bankach, lichwie, władzy, każdej zorganizowanej religii, systemie edukacji, w przemyśle farmakologicznym i spożywczym) zyskują na sile jak funduje się im zmasowaną uwagę. Nie uczestniczy zatem w żadnych masowych imprezach typu zbiorowe protesty i demonstracje, pseudowybory, rozpoznaje to jako hologram rzeczywistości. Pracuje nad swoimi deficytami, od których nikt nie jest wolny, aby osiągnąć pełnię istnienia. Stwarza okazje, a nie problemy. Aktywnie szuka rozwiązań, zamiast wymówek…
Rozumie też, że ten świat jest perfekcyjny taki jaki jest. Bez dualizmu – negatywnej lub pozytywnej polaryzacji nie wiedziałby jak się odnieść do tego kim jest i jak wzrastać oraz co wybrać, obserwując uważnie swoje konsekwencje.
Tam gdzie leży Twoja świadomość nie jest przypadkiem – to wynikowa Twoich wyborów. Możesz pozostać tam gdzie jesteś, albo to zmienić. Żadna zmiana nie zaistnieje bez konkretnego działania i odwagi w byciu sobą, bez twórczego wysiłku oraz wzięcia poprawki na czas liniowy. Każdy ma inny, indywidualny wzorzec karmiczny i energetyczny, nie istnieją programy dobre i zarazem skuteczne dla wszystkich. Klucze do poznania są w zasięgu każdego, kto ma wystarczającą determinację, aby ruszyć z miejsca.
Nigdy nie byliśmy jednocześnie tak wolni i tak zagubieni jak teraz. Możemy być wszystkim, granicą jest jedynie wyobraźnia i odwaga, czego Wam serdecznie życzę.
Ja zrobiłam ten milowy krok, kiedy wydawało mi się, że już nic mi nie pomoże, w obliczu śmierci, chemio i sterydoterapii, która praktycznie zabiła moje ciało (wybrałam naiwność i łatwowierność, z której normalnie nie wraca się do żywych), perspektywy osierocenia trójki małych dzieci i odejściu z tego wymiaru z rozgoryczeniem i niespełnieniem, bez odpowiedzi na pytanie – co spieprzyłam, gdzie robię błąd, to nie jest tak jak być powinno, bo po tamtej stronie dwukrotnie widziałam zupełnie inne możliwości. Brakowało mi jedynie kluczy, aby otworzyć te drzwi. Mój upór i chęć spełnionego życia zaprowadziły mnie pod właściwe drzwi. Jedynie czego żałuję, to że nie odkryłam ich wcześniej. Pochłonęły mnie na dobre i zafascynowały swoją łagodnością i mądrością. Nauczyłam się pod kierunków mistrzów jak to robić najlepiej jak umiem, wykorzystując maksymalnie swój energetyczny potencjał, żyjąc autentycznie.
Dziś taką możliwość oferuję Tobie, o ile chcesz ?
Początek jest zawsze teraz.
Nie da się uczciwie zarobić. Pierwszy milion trzeba ukraść. Bogaci to krętacze, oszuści, wyzyskiwacze.
Nie da się mieć fantastycznego życia w tym kraju, trzeba wyjechać, oszukiwać, kombinować bo wszyscy tak robią.
Nie da się być zdrowym, szczęśliwym, spełnionym, kochanym, z pełnym portfelem – to tylko dla farciarzy, w czepku urodzonych.
Nie da się mieć własnego zdania, trzeba pasować, być lubianym i respektowanym za brak kręgosłupa i asertywności.
Nie da się poznać fantastycznej kobiety/mężczyzny – wszystkim chodzi o jedno pieniądze/seks.
Nie da się mieć udanych, głębokich relacji, gdzie nie trzeba opuścić swej duszy.
Nie da się nie mieć ciastka i zjeść ciastka.
Nie da się mieć i miłości i pieniędzy, na trzeba CIĘŻKO pracować na szacunek i zaufanie.
Nie da się ufać bezgranicznie ludziom, wszyscy przecież chcą cię wydymać i życzą Ci źle.
Nie da się być dobrym człowiekiem i się nie zatracać. Życie składa się z ciężkich lekcji. Cierpienie, bieda, nędza, przemoc uszlachetnia. Można się nią chełpić jak dyplomem z Oxfordu. Tak bardzo nobilituje. Im więcej metrów dna tym lepszy jestem od Ciebie.
I nie da się starać mniej, tylko bardziej.
Nie da się mieć czasu, pieniędzy, energii na wszystko.
Nie da się Cię wesprzeć, bo wszystkiego już próbowałeś i NIC nie działa, byłeś wszędzie, wszystko widziałeś i masz problem na każde rozwiązanie.
Nie da się mieć rozwiązania, trzeba mieć problemy, wtedy ma się władzę, atencję i współczucie.
Jakie jeszcze niedasie wytoczysz, aby pozostać w tym dole?
DA SIĘ!
Po prostu nie spotkałeś osobiście człowieka, który by przeżył to czego uczy, aby Ci pokazał, to przed czym uciekasz.
Myślisz, że się nie da, NIEDASIE jest WYGODNE, bo wszyscy których do tej pory spotkałeś Ci tak mówili. TYLKO wszyscy nie przeżyją życia za Ciebie. Na koniec tej wędrówki będziesz jedynym, który będzie mógł napluć niedasiowi w twarz.
Pokora czyni Cię wolnym, wolnym od iluzji NIEDASIE. Każdy ma w życiu to na Co się odważy.
Umów się na konsultację – mogę pokazać Ci jak wziąć ster we własne ręce:
Nie wiesz od czego zacząć? Nie chcesz dłużej błądzić? Masz już dość frustracji, mielenia w miejscu i utknięciu w ślepej uliczce?
Skontaktuj się ze mną – dobierzemy rozwiązanie na Twoją miarę:
Twoja dusza nie przyszła tutaj MILCZEĆ, siedzieć cicho, przytakiwać, na wszystko się potulnie zgadzać, ale ZARYCZEĆ jak lew na cały WSZECHŚWIAT!
27.07…piękna data jak jeszcze dodam rok urodzenia ?Przypadek?
Dzięki, cieszę się, że ten tekst mnie znalazł…. Dziękuję za prawdę <3
Świetny przekaz! Przemówił do mnie w 100 procentach. DZIĘKUJĘ PAULINA?❤
Hej! Dzień dobry! ? ZACNIE! DZIĘKUJĘ! ?
Nic doda nic ujac 🙂 Trzeba kochac siebie z calego serca sluchac siebie a wtedy wszystkie odpowiedzi do nas przyjda . Bardzo madrze napisane Paulino. Badz dalej tak piekna 🙂 <3